Wczoraj Szymon Hołownia podzielił się ze swoimi fanami wstrząsającą historią. Okazało się, że dziennikarzowi w czasie mszy… odmówiono udzielenia komunii świętej. Wszystko to przez poglądy, które głosi.

Hołownia w swoich mediach społecznościowych dodał wpis, w którym przedstawił sytuację, jaka przydarzyła mu się w jednym z warszawskich kościołów. Okazuje się, że kandydatowi na prezydenta odmówiono udzielenia komunii:

Wieczorna Msza w kościele karmelitów bosych na warszawskim Solcu, przychodzę tu często. Gdy w kolejce innych wiernych podchodzę do komunii, celebrans odwraca się do mnie bokiem i udziela komunii innym.

Dziennikarz podkreślił, że ta sytuacja była dla niego prawdziwym szokiem:

Przez parę dekad doświadczyłem w moim Kościele wiele, odmawiano mi komunii na rękę, pokrzykiwano że nie tak stoję, ale to - publiczny osąd sumienia - przyznam: wprawia mnie w osłupienie.

Hołownia postanowił dowiedzieć się, jakie powody stoją za decyzją księdza udzielającego sakramentu:

Pytam: »Dlaczego?«. Ksiądz, nadal odwrócony do innych, odpowiada: »Nie. Sumienie mi nie pozwala. Za poglądy, które pan głosi«. Odpowiadam mu: »Ale które? I przecież nie wie ksiądz nic o moim sumieniu, motywacjach, nie rozmawiał ksiądz ze mną, nie zna mnie ksiądz, nie jest moim spowiednikiem«.

Ostatecznie dziennikarzowi udało się przekonać kapłana, by ten udzielił mu komunii. Przyznaje jednak, że dyskusja toczyła się przed wszystkimi wiernymi, co głęboko oburzyło Hołownię:

Na ten dialog patrzy cały kościół. Nie odpuszczam, stoję. Minutę, dwie, trzy. Ksiądz (a w zasadzie ojciec, bo karmelita) grozi mi publicznie palcem, po czym wzdycha i udziela komunii kręcąc głową, po czym znów grozi mi palcem jak dwuletniemu dziecku.

Warto wspomnieć, że Szymon Hołownia otrzymał już przeprosiny od rzecznika prasowego archidiecezji warszawskiej. Rzecznik zapewnił go także, że zakonnik zostanie pociągnięty do odpowiedzialności:

Zapowiedział, że sprawa zostanie formalnie wyjaśniona, a ów zakonnik złamał kościelne przepisy, one bowiem wyraźnie stanowią w jakiej sytuacji można odmówić komuś komunii, i jak się o tym mówi, a w tym wypadku ani nie było takiej potrzeby, ani forma nie była zgodna z prawem. Przeprosiny przyjąłem, żadnych formalnych skarg składał rzecz jasna nie będę.

Dziennikarz zapowiedział jednak, że będzie unikał kościoła, w którym odmówiono mu sakramentu:

Ja sobie oczywiście poradzę, z Kościoła nikt mnie tak łatwo nie wyrzuci, tę świątynię - w trosce o komfort pracujących tam duchownych i swój - omijał będę szerokim łukiem, znam inne, w których preferuje się otwarte ramiona nie grożące palce.

Na portalu "Życie" dowiesz się również o... WYBORCA PIS ZADZWONIŁ DO STUDIA TVP. PROWADZĄCY BYLI JAK WRYCI, NIE WIEDZIELI CO ODPOWIEDZIEĆ

Warto sobie przypomnieć... TO MOŻE BYĆ PRZYSZŁA PIERWSZA DAMA. UJAWNIONO, CZYM SIĘ ZAJMUJE

Portal "Życie" informował również... PREZYDENT DUDA ZWOŁAŁ TAJNĄ NARADĘ W PAŁACU PREZYDENCKIM. CHODZI O WYPOWIEDŹ PUTINA