Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy z roku na rok pobija kolejne rekordy – nie tylko popularności w Polsce i na świecie, ale również wpłaconych kwot. Na sukces zbiórek, które organizowane są przez jeden dzień w roku już od 1993 roku, wpływa wiele czynników.

Wszystko zależy od tego, ile zostanie wrzucone do puszek, jakie kwoty będą przelane na konto fundacji, a także od tego, za jakie kwoty zostaną wylicytowane oferty z aukcji Allegro.

Jedną z osób, które zdecydowały się wesprzeć Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, jest pewien polski ksiądz. To ksiądz Kazimierz Klaban, który jest proboszczem parafii Dobrego Pasterza w Kościele Polskokatolickim w Elblągu.

Duchowny wspiera WOŚP już po raz trzeci – wcześniej na podobny piękny gest zdobył się w 2018 oraz 2019 roku. Przekazuje datki do puszek wolontariuszy WOŚP.

- Od lat wspierałem WOŚP, tak jak większość osób, po prostu wrzucałem pieniądze do puszek. Trzy lata temu pomyślałem jednak, że warto zrobić coś na większą skalę. To była potrzeba serca – opowiadał o genezie swojego pomysłu elbląski duchowny.

- Gdy zbiorę na tacę, zaproszę wolontariuszy na środek kościoła i przesypię im wszystko do puszek. Przy wiernych, by potem nikt mi nie zarzucił, że banknoty zabrałem i oddałem tylko drobne – obiecywał duchowny przed 28. Finałem WOŚP, który odbył się 12 stycznia 2020 roku.

Ksiądz Kazimierz Klaban tłumaczył, że jest to zachowanie, które popierają jego parafianie. Zaznaczał również, że w tę niedzielę, gdy wiadomo, że pieniądze trafią do Fundacji WOŚP, wierni zostawiają na tacy wyższe kwoty, chcąc pomóc potrzebującym.

- Jest bardzo dużo banknotów 50-złotowych – zdradza duchowny.

- Dzisiaj ta akcja odbyła się trzeci raz. Co roku wychodzi to ładniej i fajniej. Parafianie wspierają mnie i kibicują, mówią, żebym robił to dalej.

- Zaangażowanie widać też po banknotach, jakie trafiają na tacę. W tym roku po raz pierwszy były nawet 200-złotówki – opowiada dumny z postawy wiernych proboszcz.

Po zrealizowanej zbiórce ksiądz zaprasza swoich parafian na drobny poczęstunek – pączki, słodycze oraz kawę.

Ksiądz wyznał, że on sam był już w potrzebie i w powrocie do zdrowia pomógł mu sprzęt, który zakupiła Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

- Jestem po dwóch udarach mózgu, po zawale serca, po wielu pobytach w szpitalu. Nie jestem człowiekiem zbyt zdrowym. I kiedy leżałem na OIOM-ie, pod respiratorem i inną aparaturą, to zawsze rzucały mi się w oczy te serduszka ponaklejane na sprzęcie medycznym.

- To mnie zmobilizowało. Cały czas mam je przed oczami. Na jednym aparacie, na drugim... Jak EKG robili, też serduszka były ponaklejane – przyznał szczerze.

Warto zaznaczyć, że parafia Dobrego Pasterza to jedna z około siedemdziesięciu parafii Kościoła Polskokatolickiego, który został założony przeszło sto lat temu. Jest to odłam kościoła, który nie podlega papieżowi. Obowiązują w nim inne zasady, zaś księża mogą mieć żony oraz dzieci.

Przypomnij sobie o… DZIŚ WIECZOREM WIELKA ORKIESTRA ZAMILKNIE. TO WYDARZENIE POWINNO WSZYSTKICH POJEDNAĆ

Jak informował portal Życie: "ŚWIATEŁKO DO NIEBA" BĘDZIE MIAŁO INNY WYMIAR. TRZEBA PAMIĘTAĆ O TYM, CO NAPRAWDĘ ŁĄCZY LUDZI

Portal Życie pisał również o… WIADOMO JUŻ, CZYM W NAJBLIŻSZYM CZASIE ZAJMIE SIĘ MEGHAN MARKLE. PODPISAŁA PIERWSZY KONTRAKT ZE ZNANĄ MARKĄ. Z INNĄ PROWADZI NEGOCJACJE