Policja wyprowadziła posła Janusza Sanockiego z delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Opolu. Polityk prowadził głodówkę w ramach protestu przeciw przepisom, które – jak uważa – uniemożliwiają kandydowanie w wyborach osobom, które nie mają poparcia ze strony partii politycznych.

– Rozpoczynam protest głodowy, mam śpiworek i ręczniczek. Zamieszkam tutaj u pana dyrektora na znak protestu, że nie mogą być tak odebrane nasze prawa. Walczę o prawa wszystkich obywateli. Walczę o to, by było normalnie – mówił przed rozpoczęciem protestu.

Zobacz także: ZMYSŁOWE ZDJĘCIE KINGI RUSIN. POKAZAŁA SIĘ W STROJU KĄPIELOWYM!

Protest głodowy posła rozpoczął się we wtorek w budynku Urzędu Wojewódzkiego w Opolu, gdzie mieści się delegatura KBW.

Pracownicy urzędu zadzwonili po policję, która wyprowadziła polityka we wtorek ok. 19:30.

– Grupa policjantów siłą wyprowadziła mnie z Urzędu Wojewódzkiego – naruszając mój poselski immunitet, naruszając moją nietykalność. Zdecydowali się na to bezprawne rozwiązanie – na pewno po konsultacjach ze swoimi zwierzchnikami – co dobitnie świadczy, w jakim państwie żyjemy – opowiadał Janusz Sanocki.

– Długie rozmowy z panem i próby nakłonienia go do wyjścia, nie przyniosły skutków. Po przyjęciu od przedstawiciela urzędu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, mężczyzna został wyprowadzony – opowiedziała mł. asp. Agnieszka Nierychła, rzecznik prasowy policji w Opolu.

– Stawiał bierny opór, ale przy użyciu chwytów transportowych został wyprowadzony. Nie został zatrzymany, bo znamy jego tożsamość i miejsce zameldowania – tłumaczyła.

Zobacz także: CAŁA SALA BIŁA BRAWO SIKORSKIEMU. POLAK OBJĄŁ WAŻNE STANOWISKO W UE!

Pracownik urzędu zawiadomił policję, powołując się na zakłócanie miru domowego. Poseł, obecny kandydat do Senatu, mówi, że nie zakończy swojego protestu.

– Walka o prawa obywateli jest moim obowiązkiem. Protest głodowy będzie kontynuowany – powiedział.

Prowadzi głodówkę w swoim biurze.

Janusz Sanocki został wybrany do Sejmu z list Kukiz’15, lecz ostatnio bym przewodniczącym trzyosobowego koła poselskiego Przywrócić Prawo.

Kiedyś było już o nim głośno przez zachowanie w urzędzie w Opolu. Chciał wtedy wejść bez przepustki i zniszczył szklaną zaporę.

Źródło: „wp.pl”