Jak podaje portal "Dziennik", w wieku 68. lat zmarł Michael Newman. Aktorowi największą rozpoznawalność przyniosła rola ratownika w kultowym serialu "Słoneczny patrol". Występował na planie w latach 1989-2000.
Nie żyje Michael Newman
Michael Newman zmarł 20 października. Informację o jego śmierci przekazał reżyser dokumentalnej serii "After Baywatch: Moment in the Sun", który prywatnie był jego dobrym przyjacielem. Newman miał odejść otoczony swoimi najbliższymi.
Z informacji przekazanych przez magazyn "People", powodem śmierci aktora były problemy kardiologiczne. Nie był to jedyne problemy zdrowotne, z jakimi zmagał się Newman. Od lat mierzył się z chorobą Parkinsona. Diagnozę usłyszał w 2006 roku.
Michaela Newmana pożegnał m.in. David Hasselhoff, który był jedną z najjaśniejszych gwiazd kultowego serialu. "Niesamowity człowiek. Nigdy nie bał się wody. Pamiętam, jak reżyserowałem go w kilku odcinkach i był naprawdę dobry. Stał się świetnym aktorem. Wszyscy będziemy za nim tęsknić" - cytuje słowa Hasselhofa "Dziennik".
Działał charytatywnie
Jak informuje portal "Na Temat", po zakończeniu kariery aktorskiej Michael Newman poświęcił się działalności charytatywnej. Współpracował m.in. z fundacją Michaela J. Foxa, zbierając środki na poszukiwanie leków dla chorych na schorzenia, które jemu samemu nie były obce.
Michael Newman pozostawił po sobie pogrążoną w żałobie żonę, z którą związany był przez 36 lata. Para doczekała się dwójki dorosłych dzieci, a także wnuka Charlie'ego. Aktorstwo i działalność charytatywna nie było jedyną pasją Newmana. Miał w sobie także ogromną pasję do sportu. W 1996 roku wywalczył pierwsze miejsce w Narodowych Mistrzostwach Ironmana.
To też może cię zainteresować: Porażające sceny w trakcie ostatniego pożegnania dziecka. Dziewczynka nagle się poruszyła
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tomasz Jakubiak trafił do szpitala. "Nowotwór nie daje za wygraną"
O tym się mówi: "Sylwester Marzeń" już nie w Zakopanem. Wybór padł na inne miasto. Dla Polsatu to zła wiadomość