Jak przypomina portal "Pomponik", Ewa Błaszczyk w krótkim czasie musiała się zmierzyć aż z dwiema osobistymi tragediami. Najpierw straciła ukochanego męża, a potem jedna z jej córek zapadła w śpiączkę. Był to niezwykle trudny czas nie tylko dla samej aktorki, ale także dla drugiej z jej córek. Marianna po latach zabrała głos.
Tragedia ich nie załamała
Mimo trudnych doświadczeń Ewa Błaszczyk się nie poddała. Nie tylko walczy o powrót do zdrowia córki, ale i pomaga innym, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, co ona. Założyła fundację i doprowadziła do wybudowania kliniki Budzik, która ma już na koncie spore sukcesy w postaci wybudzonych ze śpiączki osób.
Ewa Błaszczyk może liczyć na wsparcie swojej córki Marianny, która nie tylko działa w fundacji, ale podobnie jak mama próbuje swoich sił jako aktorka i autorka książek. Choć raczej stroni od mediów, Mariannie zdarza się udzielać wywiadów.
Wszystko przy okazji wydania książki poświęconej jej ojcu, Jackowi Janczarskiemu. "Najpierw napisałam o nim pracę magisterską, potem książkę. Był znaną postacią, satyrykiem, scenarzystą, dramaturgiem. Zbierając materiały odkryłam nawet, że miał trzy żony. Książka była dla mnie rodzajem terapii" - wyznała Ewa Błaszczyk.
Szkoda czasu na żal
Marianna przyznała, że w krótkim czasie z jej życia zniknęły dwie ważne osoby. Nie ukrywa, że przez to musiała szybko dorosnąć. Córka Ewy Błaszczyk przyznała, że nie ma żalu do swojej mamy za to, że poświęcała tyle czasu jej siostrze.
Dodała, że przez wszystkie te lata była przy mamie i nie wyobraża sobie, że mogłaby zaprzepaścić jej dokonania w zakresie działań fundacji "A kogo?". Dlatego naturalne było dla niej zaangażowanie się i objęcie funkcji wiceprezesa.
Marianna zdradziła, że nie żyje przeszłością, ale stara się żyć pełnią życia i tym, co dzieje się tu i teraz. Zdradziła, że ma partnera i marzy o tym, żeby móc zostać matką.
To też może cię zainteresować: Niepokojące doniesienia dotyczące Marcina Millera. Muzyk po raz kolejny trafił do szpitala
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Placówka odmówiła przyjęcia córki Szymona Hołowni. Tak dyrekcja uzasadniła swoją decyzję
O tym się mówi: Niepokojące wieści o zdrowiu Stana Borysa. Artysta ponownie zawitał w sali operacyjnej