Jak przypomina portal "Super Express", Czesław Niemen zmarł 18 stycznia 2004 roku. Jego śmierć miała mieć związek z chorobą nowotworową, na jaką cierpiał artysta. Córka legendarnego artysty udzieliła obszernego wywiadu, w którym zdradziła nieznane fakty dotyczące odejścia piosenkarza. Jej zdaniem to nie rak go zabił. Poznajcie szczegóły!
Odejście Czesława Niemena
Nie ma wątpliwości, że Czesław Niemen był jednym z największych artystów polskiej sceny muzycznej. Jego utwory wciąż mają rzesze wiernych fanów. Artysta walczył z chorobą nowotworową i przez wiele lat wszyscy byli przekonani, że to właśnie rak był przyczyną jego śmierci.
Córka artysty, Natalia, przyznała, że po usłyszeniu diagnozy wszyscy bali się, że śmierć może nadejść w każdej chwili, choć nigdy nie stracili nadziei na to, że Czesławowi Niemenowi uda się wygrać walkę o życie. Natalia Niemen jest przekonana, że to nie rak zabił jej tatę. Jej zdaniem do zbyt szybkiego odejścia jej taty z tego świata przyczynił się remont, jaki w szpitalu onkologicznym prowadzono w styczniu 2004 roku.
"Mamy przekonanie, że gdyby nie wymiana okien na korytarzach warszawskiego szpitala onkologicznego w styczniu, po których przewożono pacjentów, w tym i mojego tatę, żyłby do dzisiaj" - powiedziała Natalia Niemen, dodając, że w wyniku tego ojciec dostał zapalenia płuc, po którym pojawiły się komplikacje w postaci śpiączki. Niedługo potem artysta zmarł.
Czesław Niemen był dwukrotnie żonaty. Jego pierwszą małżonką była Klauzunik, z którą doczekał się córki Marii. Drugą żoną artysty była Małgorzata Krzewińska, z którą doczekał się narodzin dwóch córek: Natalii i Eleonory.
Co sądzicie o podejrzeniach Natalii Niemen?
To też może cię zainteresować: Ruszyły kontrole płatników abonamentu RTV. Pod lupą są głównie dwie grupy społeczne. Jakie kary grożą za używanie odbiorników bez opłaty
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Rząd rozważa podniesienie zasiłku na pokrycie kosztów ostatniego pożegnania. Wiadomo, jaką podwyżkę rozważają rządzący
O tym się mówi: O dymisji Jacka Kurskiego wciąż jest głośno. Głos w sprawie zabrał Jarosław Jakimowicz. Mówi o "bladym strachu"