Zanim ogłoszono wybuch pandemii, Franciszek Pieczka był jeszcze aktywny zawodowo pracując jako lektor.
Artysta pogodził się z nieodwracalnością wielu życiowych elementów
Obecnie artysta przyznaje się do braku jakichkolwiek planów i aspiracji. Dodał także, że coraz częściej dopadają go myśli na temat zmarłej żony i na temat własnego umierania.
Jak podają media, Franciszek Pieczka udzielił wywiadu Kasi Stoparczyk, którego treść umieszczona została w opublikowanej niedawno książce pod tytułem "Jak mieć w życiu frajdę".
Z treści można przeczytać, że aktor nie boi się śmierci. Jak stwierdził, swoje już przeżył, w związku z powyższych nie snuje już żadnych planów związanych z pracą zawodową i z życiem prywatnym - Ja się śmierci nie boję. Ja swoje przeżyłem. Już nie mam jakichś aspiracji, ani życiowych, ani osobistych, ani zawodowych.
Dowiadujemy się także, że aktor prosi Boga o spokojne odejście pozbawione bólu. Chciałby spotkać się z żoną po drugiej stronie i żartuję, że byłoby fantastyczne, gdyby jego ukochana żona miała już tam na górze przygotowane dla niego przyjęcie.
Należy przypomnieć, że Henryka Pieczka zmarła w 2004 roku w wieku 71 lat. Z książki dowiadujemy się, że żona aktora zmarła w roku, w którym para obchodziła 50 rocznicę ślubu.
O tym się mówi: Książę Harry i Meghan Markle sprzedają dom w Kalifornii. Czy to oznacz powrót do rodziny królewskiej