We wrześniu w mediach zawrzało po tym, jak zwolniono większość kobiet z biura prasowego kurii krakowskiej. W oficjalnym komunikacie poinformowano, że pozbawiono pracy tylko kobiety niezamężne. Wyjaśnień w tej sprawie zażądał Rzecznik Praw Obywatelskich. Kuria odpowiedziała mu w sposób kuriozalny.
Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się kontrowersyjną sprawą po tym, jak w mediach pojawiły się informacje o zwolnieniu kierowniczki Joanny Adamik i dwóch innych kobiet, które wprost określono jako niezamężne. W tym samym komunikacie napisano, że dwie inne pracownice nie straciły stanowisk. Podkreślono, że są one w katolickich związkach małżeńskich.
Zobacz także: KURZAJEWSKA ZASKAKUJE WPISEM NA INSTAGRAMIE. „KOBIETA ODCHODZI POWOLI, BARDZO POWOLI”
Teraz kuria abp. Jędraszewskiego kuriozalnie tłumaczy się ze swoich działań. Usiłują przekonać opinię publiczną, że zwolnienie kobiet nie miała związku z ich stanem cywilnym, ale miało przesłanki wyłącznie merytoryczne.
– Decyzja o zwolnieniu trzech spośród pięciu osób tworzących biuro prasowe opierała się wyłącznie na przesłankach merytorycznych i w absolutnie żaden sposób nie była związana z sytuacją osobistą czy stanem cywilnym tych osób – odpowiedziała kuria abp. Jędraszewskiego do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Zobacz także: WIEDZIELIŚCIE, ŻE KASIA CICHOPEK MA BRATA? ALEŻ Z NIEGO PRZYSTOJNIAK!
– Komunikat nie zawierał informacji o jakimkolwiek związku przyczynowym między stanem cywilnym czy sytuacją osobistą osób tworzących biuro prasowe a faktem zakończenia współpracy z niektórymi z nich. Zdaję sobie sprawę, że w przestrzeni medialnej wspomniany komunikat zinterpretowany został inaczej i między innymi z tego powodu (…) z treści komunikatu zostały usunięte wszelkie odniesienia do sytuacji osobistej pracownic biura prasowego – czytamy dalej w liście.
Źródło: „natemat.pl”