Tesco nie może wyjść z kłopotów na polskim rynku. Brytyjska sieciówka likwiduje kolejne sklepy i zwalnia pracowników. Właśnie trwają negocjacje w sprawie utraty stanowisk przez ponad 2 tysiące osób. Związki zawodowe ubiegają się o wyższe odprawy.

Nadal nie udało się wypracować kompromisu w sprawie zwalnianych pracowników. Związki zawodowe, które negocjują z Tesco, obstają przy tym, aby wypłacać 2500 złotych dodatkowego świadczenia dla każdej osoby tracącej zatrudnienie.

Związki chcą jeszcze, aby brytyjska spółka zgodziła się na wypłatę 500 złotych, ale jedynie dla pracowników, którzy mogą się pochwalić stuprocentową obecnością w pracy.

We wrześniu Tesco ogłosiło, że zamierza zwolnić ponad 2 tysiące osób w Polsce. Poinformowano, że spowodowane jest to zamknięciem 5 kolejnych sklepów. Są to placówki w Bydgoszczy (ul. Toruńska), Sosnowcu (ul. 1 maja) i w Zabierzowie (ul. Leśna) oraz 2 sklepy w Warszawie (ul. Tysiąclecia i ul. Wolska).

Brytyjska spółka podejmuje próby restrukturyzacji, ale nadal nie wiadomo czy zostanie na polskim rynku. W ubiegłym roku Tesco odnotowało 11 milionów funtów strat w naszym kraju.

W sumie likwidacja ma objąć 30 sklepów brytyjskiej sieciówki w Polsce. Już wiadomo, że część z lokalizacji w dużych miastach, np. Wrocław, Gdańsk, Warszawa, przejmie niemiecki Kaufland.

Już wcześniej informowaliśmy o problemach związanych z likwidacją sklepów sieci Tesco: PRACOWNICA TESCO: „JEST JAK PO BOMBIE. MASAKRA TO MAŁO POWIEDZIANE. ” TAK OPISUJE SCENY, KTÓRE ROZGRYWAJĄ SIĘ W HIPERMARKECIE PRZEZNACZONYM DO LIKWIDACJI

Przeczytaj również: PROGNOZA POGODY NA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH. NA CMENTARZ UDAMY SIĘ W LETNICH UBRANIACH CZY KOŻUCHACH?

Źródło: „biznesinfo.pl”