Ich zaginięcie poruszyło opinię publiczną, a finał okazał się wyjątkowo bolesny.
Prokuratura potwierdziła, że oboje zostali odnalezieni martwi, a pierwsze wyniki śledztwa wskazują, że mogło dojść do działań o charakterze samobójczym.
Opuścili domy i zniknęli bez śladu
Maja i Wiktor zniknęli w piątkowy poranek, 10 października. Nastolatkowie wyszli z domów, ale nie dotarli do szkoły. Ich telefony komórkowe przestały odpowiadać krótko po opuszczeniu miejsca zamieszkania.
Rodziny natychmiast zgłosiły zaginięcie, a poszukiwania rozpoczęły się jeszcze tego samego dnia. W akcję zaangażowano policję, straż pożarną, psy tropiące oraz dziesiątki wolontariuszy.
Nadzieja, że młodzi po prostu uciekli i wkrótce wrócą, gasła z każdą godziną.
Makabryczne odkrycie w Rzeszowie
Dzień później, 11 października, funkcjonariusze dokonali tragicznego odkrycia. Ciała nastolatków odnaleziono w zalesionym terenie w rejonie ulicy Chłędowskiego w Rzeszowie.
Na miejscu natychmiast pojawili się prokuratorzy i technicy kryminalni, którzy przeprowadzili szczegółowe oględziny oraz zabezpieczyli dowody — w tym telefony komórkowe i inne urządzenia elektroniczne należące do ofiar.
W oficjalnym komunikacie przekazano, że wstępne ustalenia nie wskazują na udział osób trzecich.
Śledczy podkreślają jednak, że analiza zebranych materiałów — zwłaszcza danych z urządzeń — może ujawnić nowe tropy.
Prokuratura komentuje sprawę
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, prok. Krzysztof Ciechanowski, w rozmowie z mediami potwierdził, że jednym z głównych kierunków badania jest analiza aktywności nastolatków w internecie.
W ostatnich dniach w sieci pojawiały się spekulacje, że śmierć Mai i Wiktora mogła być efektem udziału w niebezpiecznym trendzie znanym jako „48h challenge”, jednak śledczy tego nie potwierdzają.
– Na obecnym etapie nic nie wskazuje, by sprawa miała związek z jakimkolwiek internetowym wyzwaniem – przekazał prokurator Ciechanowski.
Zabezpieczone urządzenia elektroniczne trafiły do analizy biegłych. Śledczy chcą ustalić, z kim młodzież kontaktowała się przed śmiercią i czy ktoś mógł mieć wpływ na ich decyzje.
Sekcja zwłok ma dać odpowiedź
Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok obojga nastolatków. Jej wyniki mają pozwolić ustalić dokładną przyczynę zgonu i ewentualnie potwierdzić lub wykluczyć udział osób trzecich.
Dopiero po otrzymaniu opinii biegłych prokuratura podejmie dalsze decyzje procesowe.
Śledczy przyznają, że sprawa jest wyjątkowo delikatna. Ze względu na młody wiek ofiar i emocje społeczne, wszystkie działania są prowadzone z najwyższą ostrożnością i w poszanowaniu rodzin tragicznie zmarłych.
Polska w żałobie po Mai i Wiktorze
Wieści o odnalezieniu ciał młodych osób wstrząsnęły mieszkańcami Rzeszowa i całego Podkarpacia. W mediach społecznościowych pojawiły się tysiące komentarzy i słów współczucia dla rodzin.
Ta tragedia wywołała też szeroką dyskusję na temat zdrowia psychicznego młodzieży oraz presji mediów społecznościowych. Eksperci apelują, by nie bagatelizować sygnałów, jakie wysyłają młodzi ludzie — nawet tych z pozoru błahych.
Wciąż wiele pytań
Prokuratura podkreśla, że śledztwo trwa, a ostateczne wnioski będzie można wyciągnąć dopiero po uzyskaniu wyników ekspertyz. Mimo że wstępnie wykluczono udział osób trzecich, śledczy nie zamykają żadnego scenariusza.
To też może cię zainteresować: Jarosław Kaczyński musi stawić się w prokuraturze. Ujawniono powód wezwania
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niepokojące doniesienia o królu Karolu III. Pałac Buckingham szykuje się na najgorsze