Choć to właśnie ona jako pierwsza poinformowała o śmierci przyjaciela, jej nieobecność na ceremonii pożegnania wzbudziła ogromne emocje. W mediach pojawiły się doniesienia, że bliscy Wójcika poprosili, by nie brała udziału w pogrzebie. Teraz celebrytka odniosła się do całej sprawy.

„Żegnaj Dżejk. Do zobaczenia w innym świecie”

To Dagmara Kaźmierska jako pierwsza poinformowała o śmierci swojego wieloletniego przyjaciela. W emocjonalnym wpisie, opublikowanym w mediach społecznościowych, napisała:


„ŻEGNAJ DŻEJK. Do zobaczenia w innym Świecie. Kochani. Dziś odszedł DŻEJK. Nie będzie Was już bawił. Miejmy Go wszyscy w pamięci wesołego i zwariowanego” – pisała.

Jej słowa poruszyły fanów programu i wywołały lawinę komentarzy pełnych współczucia. Wielu spodziewało się, że Kaźmierska pojawi się na pogrzebie, by pożegnać przyjaciela. Tak się jednak nie stało.

Zakaz uczestnictwa w pogrzebie?

Jak podawały media, decyzja o nieobecności Dagmary nie wynikała z jej własnej woli. Według źródeł z otoczenia rodziny Jacka Wójcika, bliscy mieli poprosić ją, by nie pojawiała się na uroczystości.


„Poproszono Dagmarę Kaźmierską, żeby nie przychodziła, a nawet zakazano jej udziału. Nikt nie chciał niepotrzebnej sensacji, bo to miało być spokojne i godne pożegnanie” – przekazało źródło cytowane przez media.

Wkrótce po ceremonii głos zabrała również Edyta Nowak-Nawara „Edzia”, która potwierdziła, że to sam Dżejk miał wyrazić taką wolę.


„Jeszcze godzinę przed śmiercią prosił mnie i swojego kolegę, żeby ona nie przychodziła na pogrzeb. To była jego ostatnia prośba” – powiedziała w rozmowie z mediami.

Dagmara Kaźmierska odpowiada krytykom

Po kilku dniach milczenia Dagmara Kaźmierska postanowiła odnieść się do zarzutów i spekulacji. Podczas transmisji na żywo na TikToku otwarcie skomentowała sytuację, nie kryjąc zmęczenia medialnym szumem wokół pogrzebu.


„Chciałybyście tu sensacji. Tu sensacji nie będziecie miały. Tu nikt nie zrobi z tego live’a sensacji. Muszę dalej żyć. Mam syna. Idę do przodu, dziewczyny. Ja nie patrzę, co było za nami” – powiedziała.

Celebrytka podkreśliła, że nie zamierza uczestniczyć w medialnych przepychankach ani publicznie przeżywać żałoby.

„Pamiętajcie, nikt nam nie zwróci w życiu chwil. Ani tych pięknych, najpiękniejszych na świecie, ani tych najgorszych na świecie chwil. Tego już nie ma. To było” – dodała.

W jej wypowiedziach dało się wyczuć żal, ale też spokój i chęć zamknięcia bolesnego rozdziału.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Śmiała się, gdy podpalała wspomnienia po moich rodzicach": Dziś wiem, że diabeł naprawdę nosi szpilki i perfumy


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nie wytrzymał po stracie żony. Decyzja Ryszarda Rynkowskiego poruszyła fanów do łez