Były kłótnie, były zgody, łzy i śmiech. Były narodziny dzieci i wnuków, wspólne święta, codzienność tak zwyczajna, że wydawała się niezniszczalna.
Czasem patrzyłam na niego i myślałam: „To moje życie, mój los. Choćby co się stało, nigdy mnie nie zostawi.”
Myliłam się.
Pewnego wieczoru usiadł przy stole. Ręce mu drżały, nie mógł spojrzeć mi w oczy.
– Muszę ci coś powiedzieć – zaczął.
– Co się stało? – zapytałam, nie przeczuwając jeszcze, że za chwilę runie cały mój świat.
– Jest ktoś inny – wyszeptał. – Inna kobieta.
Serce mi stanęło. Czułam, jakby ktoś odciął mi tlen.
– Słucham?! – krzyknęłam. – Po pięćdziesięciu latach?! Po całym życiu razem?!
– To się po prostu stało – powiedział, a jego głos był cichy, prawie winny. – Nie planowałem tego…
– Nie planowałeś?! – uderzyłam dłonią w stół, aż drżały szklanki. – A co z tym wszystkim, co razem przeżyliśmy?! Co z moją młodością, którą ci oddałam?! Co z dziećmi, z domem, ze mną?!
– Nie rozumiesz… – próbował.
– To ty nie rozumiesz! – łzy zalewały mi twarz. – Zdradzasz mnie nie tylko dzisiaj. Zdradzasz każdą chwilę naszego wspólnego życia! Każdy uśmiech, każde słowo „kocham cię”, każdy gest – to wszystko teraz jest kłamstwem!
Zamilkł. Spuścił wzrok, jak tchórz, który nie ma odwagi spojrzeć w oczy kobiecie, której złamał serce.
– Kim ona jest?! – wrzasnęłam. – Kto jest wart tego, by zniszczyć pół wieku mojego życia?!
– To nie tak… – szepnął, ale nie dokończył.
Odeszłam od stołu, bo nie mogłam już dłużej patrzeć na jego twarz. Każdy kąt domu krzyczał do mnie wspomnieniami, które nagle stały się gorzkie i obce. Zdjęcia na ścianach, rocznice, wspólne łóżko – wszystko nabrało smaku zdrady.
W nocy leżałam samotnie, a łzy kapały na poduszkę. Obok mnie nie było męża – był zdrajca, który postanowił wyrzucić do kosza pięćdziesiąt lat mojego życia.
Mąż znalazł inną kobietę po pół wieku małżeństwa. A ja zostałam z pytaniem, które wypala mi serce:
Czy kiedykolwiek mnie kochał, czy przez te wszystkie lata byłam tylko przystankiem w jego drodze do kogoś innego?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Na emeryturze myślałam, że wreszcie będziemy razem": On wolał internet i obce kobiety
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nie żyje gwiazda „Klanu” i „Na dobre i na złe”. Fani pogrążeni w żałobie