Śmierć znanego kucharza, dziennikarza kulinarnego i osobowości telewizyjnej poruszyła całą Polskę. Ale obok talentu i kulinarnej pasji, Jakubiak zostawił po sobie jeszcze coś – głęboką, prawdziwą, nieidealną, ale piękną historię miłości z Anastazją Mierosławską. Ich wspólne życie to dowód, że nawet w najbardziej nieprzewidywalnych momentach los potrafi napisać najciekawszy scenariusz.

Ich ścieżki skrzyżowały się po raz drugi w 2019 roku. Nieplanowane spotkanie – i nieplanowana przyszłość. Jakubiak nie ukrywał, że związek z Anastazją zaczął się od trudnej decyzji, którą sam nazwał „straszną”. Zdradził partnerkę, by pójść za głosem serca. Chwilę później okazało się, że Anastazja jest w ciąży. To był moment przełomowy, który całkowicie odmienił jego życie.

Miłość nie przyszła łatwo. Anastazja musiała zmierzyć się z internetowym hejtem i ostrą oceną opinii publicznej. Tomasz – z otwartością i odwagą – stawał w jej obronie. Nie krył błędów, ale też nie pozwalał, by przeszłość przesłoniła to, co budowali razem: rodzinę opartą na szczerości, pasji i wzajemnym wsparciu.

Z czasem ich relacja dojrzewała. Wbrew wcześniejszym przekonaniom Jakubiaka, para zdecydowała się na ślub. Ceremonia na Bali – symboliczna, intymna, pełna emocji – była zwieńczeniem wspólnej drogi, która nie zaczęła się w bajkowych okolicznościach, ale dojrzewała w prawdzie i codzienności.

W domowym życiu dominowało… jedzenie. Choć w pracy Jakubiak był solistą, w domu rządziła harmonia. On gotował, ona dbała o poranki. Śniadania od Anastazji były ich rytuałem. Łączyła ich wspólna pasja do kuchni, ale też podejście do życia: bez udawania, z dużą dozą humoru i miłości.

Kiedy w 2023 roku nadeszła diagnoza – nowotwór jelita cienkiego i dwunastnicy – wspólnota tej rodziny okazała się silniejsza niż kiedykolwiek. Anastazja była przy Tomku przez cały czas. Razem edukowali czteroletniego syna o chorobie ojca – nie z lęku, ale z potrzeby prawdy. Kupili książeczki, prowadzili rozmowy. Jakubiak mówił:

„Nie ma nic gorszego niż okłamywać dziecko. Bo co mu potem powiesz, jeśli stanie się coś złego?”

Tomasz Jakubiak odszedł, ale pozostaje nie tylko w kulinarnych książkach i programach. Pozostaje w sercu rodziny, w historii pewnej odważnej decyzji – i w oczach małego chłopca, który wie, kim był jego tata.

To też może cię zainteresować: Tomasz Jakubiak nie żyje. Oficjalne słowa rodziny łamią serce

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kontrowersyjne nagranie z księdzem i psem. Prokuratura zakończyła sprawę