Tym razem jego przepowiednia wywołała jeszcze większy niepokój niż dotychczas. Według jasnowidza czas, który teraz nastał, jest jeszcze gorszy niż pandemia, a jego konsekwencje będą odczuwalne przez kilka lat. Jackowski podał nawet konkretną datę, kiedy los ma się odmienić, ale zanim to nastąpi, czeka nas trudny okres.


Podczas swojej najnowszej transmisji jasnowidz odniósł się do pytań dotyczących sytuacji w Polsce i Europie. Przypomniał, że w 2020 roku zapowiadał trudny czas, który potrwa 3,5 roku. Zgodnie z jego przewidywaniami, ten okres już się zakończył, ale zamiast poprawy przyszło coś jeszcze bardziej niepokojącego.

„Przyjdzie gorszy czas, o wiele tragiczniejszy niż pandemia. Wtedy podawano nam zarazę, teraz sytuacja będzie o wiele bardziej zdradliwa. Ten okres potrwa do października 2027 roku” – powiedział jasnowidz.

Według niego sytuacja w Polsce stanie się coraz bardziej napięta, ale nie przewiduje, by kraj został bezpośrednio dotknięty wojną.

„Polska zostanie oszukana i ograna, ale nie czuję, aby miała być wojna” – podkreślił.

Jackowski dodał jednak, że bezpieczniej będzie na Węgrzech i w Austrii, co wśród jego fanów wywołało niepokój.

Jedna z najodważniejszych i najbardziej kontrowersyjnych wizji Krzysztofa Jackowskiego dotyczy terytorialnej przyszłości Polski. Według niego zawirowania polityczne i wojenne mogą doprowadzić do tego, że Polska straci część swojego terytorium.

„Jeżeli Polska wejdzie w pewne działania, może się okazać, że stracimy ziemie, których już nikt nam nie odda” – ostrzega Jackowski.

Jego zdaniem nie chodzi o klasyczną agresję militarną, ale o proces polityczny, który może doprowadzić do utraty części południowo-wschodnich terenów Polski.

„Polacy opuszczą te ziemie, zanim zostaną przejęte. To będzie miało związek z wojną na Ukrainie. Już kiedyś miałem wrażenie, że to Ukraina wejdzie na część Polski. To nie będzie przesiedlenie uchodźców, ale coś o charakterze politycznym” – mówi jasnowidz.

Jego słowa wywołały ogromne poruszenie wśród słuchaczy, którzy zaczęli spekulować, jakie wydarzenia mogłyby doprowadzić do takiego scenariusza.

Poza przepowiedniami dotyczącymi Polski i świata, Jackowski podzielił się także swoimi przemyśleniami na temat życia po śmierci i reinkarnacji.

„Czy nasze sny mogą być odzwierciedleniem poprzedniego życia? Mogą. Miałem wiele bardzo dziwnych snów. Mogą to być wspomnienia z poprzednich wcieleń lub sny prorocze” – powiedział.

Jasnowidz przyznał, że wierzy w reinkarnację i coraz częściej odnosi wrażenie, że świat, w którym żyjemy, to pewna forma gry.

„To wszystko nie jest takie, jak my to rzekomo wiemy. Nauka nie jest w stanie tego do końca wyjaśnić. Nie chcę brzmieć jak dziwak, ale coraz bardziej mam poczucie, że nasza rzeczywistość to coś więcej niż nam się wydaje” – wyznał.

Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego od lat budzą duże emocje. Jedni wierzą w jego wizje, inni podchodzą do nich sceptycznie. Niezależnie od tego, jakie podejście się przyjmuje, jedno jest pewne – jego słowa zawsze wywołują szeroką dyskusję.

Czy faktycznie czeka nas kilka lat pełnych niepewności i trudnych wydarzeń? Czy Polska rzeczywiście może stracić część terytorium? Na odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale Jackowski nie pozostawia złudzeń – nadchodzący czas będzie jednym z najtrudniejszych w historii.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Wychowywałem dziecko, które nie było moje": Po 5 latach dowiedziałem się prawdy

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Widzowie oburzeni po gali TVP. „Tego nie dało się oglądać!”