Całe życie poświęciłam dla mojej córki, Zuzanny. Była moim oczkiem w głowie, moim największym skarbem. Chciałam, żeby miała wszystko, czego ja nigdy nie miałam – dobre wykształcenie, wygodne życie, szanse na sukces.
Ciężko pracowałam, by mogła iść na studia, spełniać marzenia, podróżować. Nigdy na niczym jej nie oszczędzałam, choć sobie odmawiałam wiele.
A potem wszystko się zmieniło.
Zuzanna skończyła studia, dostała świetną pracę, poznała ludzi z „lepszego świata”. Ludzi, którzy ubierali się w drogie marki, jadały w eleganckich restauracjach, mieli własne firmy i domy, o jakich ja mogłam tylko marzyć.
Cieszyłam się jej sukcesem, dopóki nie zrozumiałam, że ja już do jej życia nie pasuję.
Pierwszy raz poczułam to na jednym z rodzinnych spotkań.
„Mamo, może nie ubieraj tej starej sukienki?” – rzuciła cicho, tuż przed wyjściem.
„Dlaczego?” – zapytałam zaskoczona. Zawsze ją lubiłam.
„Bo… nie wypada” – odpowiedziała z lekkim skrępowaniem.
Zlekceważyłam to, ale potem było coraz gorzej.
Kiedyś, gdy zaproponowałam, że wpadnę do niej do biura na kawę, usłyszałam:
„Mamo, to może nie jest najlepszy pomysł. Moi znajomi… no wiesz, oni są z innego środowiska.”
Zamarłam. Z innego środowiska?
A potem przyszedł ten dzień.
Siedziałyśmy w kawiarni, a ja, jak zawsze, cieszyłam się, że mogę spędzić z nią trochę czasu. Wtedy do stolika podeszła jej koleżanka. Elegancka, uśmiechnięta, pachnąca drogimi perfumami.
„Zuzka, to twoja mama?” – zapytała z szerokim uśmiechem.
„Tak, ale… no wiesz” – Zuzanna uśmiechnęła się nerwowo. „Moja mama jest bardzo… tradycyjna.”
Tradycyjna?
Byłam pewna, że się przesłyszałam. Ale potem spojrzała na mnie i dodała cicho:
„Mamo, czasami wstydzę się, jak się zachowujesz. Nie pasujesz do mojego świata.”
Nie pasuję do jej świata.
Serce mi pękło.
Wychowałam ją, oddałam jej wszystko, a teraz, gdy osiągnęła sukces, stałam się dla niej ciężarem.
Siedzę teraz w moim skromnym mieszkaniu, patrząc na zdjęcia małej Zuzi, która kiedyś tuliła się do mnie i mówiła: „Mamusiu, nigdy cię nie zostawię.”
Tylko że tamtej Zuzi już nie ma.
I nie wiem, co bardziej boli – to, że się mnie wstydzi, czy to, że ja nadal ją kocham mimo wszystko.
To też może cię zainteresować: The Voice Senior w ogniu krytyki. Widzowie długo nie zapomną tej wpadki
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Moja siostra wykorzystała moją dobroć, a potem mnie oszukała": Jak wybaczyć coś takiego