Nie chcieliśmy do końca życia mieszkać w wynajętym mieszkaniu, a na własne musielibyśmy oszczędzać latami, więc podjęliśmy dość trudną decyzję: mój mąż postanowił wyjechać do Francji do pracy.

Uznaliśmy, że póki jesteśmy młodzi, powinniśmy zadbać o własny kąt, by później móc spokojnie mieszkać z dziećmi we własnym domu. Nie podobała mi się perspektywa tymczasowej rozłąki z mężem, ale rozumiałam, że wszystko dla dobra naszej rodziny, więc nie byłam zbyt zdenerwowana. Po czterech latach zaoszczędziliśmy wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić mieszkanie z dwiema sypialniami i dokonać w nim poważnych napraw.

Moje serce dosłownie wyskoczyło z piersi, gdy nasz dom był gotowy. Szczerze mówiąc, nie mieliśmy pieniędzy na parapetówkę, więc ugotowałam gorące puree ziemniaczane, zrobiłam kotlety, a także dwa rodzaje sałatek i kilka innych niedrogich przekąsek. Moi rodzice zmarli dawno temu, więc na parapetówkę przyszli tylko teściowa, szwagierka z mężem oraz szwagier z żoną.

Wszyscy mieszkali razem w trzypokojowym mieszkaniu mojej teściowej. Nie rozumiem, jak oni tak żyli. Ogólnie rzecz biorąc, usiedli przy stole, natychmiast skarcili mnie za "niewłaściwy wygląd" stołu, a potem, po spróbowaniu wszystkiego, nie zapomnieli zauważyć, że moja teściowa doprawia lepiej. Nie obchodziło mnie, co myślą o moim jedzeniu.

Siedziałam tam z uśmiechem na twarzy, zdając sobie sprawę, że to nasz dom i nikt nam go nie odbierze. "Teraz zdecydujmy, kto z nas się wprowadzi", moja teściowa nagle stała się bardziej ożywiona. Kiedy próbowałam dojść do siebie po jej pytaniu, ich rada rodzinna zdecydowała, że moja teściowa wprowadzi się do nas, aby zrobić miejsce dla swoich wnuków. "Tylko mój mąż i ja będziemy mieszkać w naszym domu, a potem nasze dzieci" - powiedziałam na wpół zirytowanym tonem. Wtedy mój mąż zainterweniował, mówiąc: "Dlaczego nie chcesz, żeby moja matka z nami mieszkała, ona ci pomoże, będzie ci łatwiej". Nie wiem, czy moja odpowiedź była celowa, czy po prostu wynikała z biernej agresji, ale powiedziałam: "Albo będziemy mieszkać sami w naszym domu, albo złożę pozew o rozwód". Myśl za siebie — po tych słowach po prostu wstałam i poszłam do swojego pokoju.


To też może cię zainteresować: Jak samodzielnie odnowić napisy na nagrobku. Mamy praktyczne wskazówki

Nie przegap: Rydzyk nie wytrzymał. Padły słowa o Janie Pawle II i Popiełuszce. Było ostro