Odkąd pamiętam, babcia zawsze miała w moim życiu wielki wpływ. Gdy byłam dzieckiem, to ona zajmowała się mną, gdy mama była w pracy. Babcia miała swoje zasady i nie lubiła, gdy ktoś się im sprzeciwiał. Wydawało mi się, że zawsze chce dla mnie dobrze, że jest surowa, ale sprawiedliwa. Jednak wszystko się zmieniło, gdy moja mama nagle odeszła.
Po śmierci mamy poczułam się kompletnie zagubiona. Byłyśmy sobie bardzo bliskie, a to mieszkanie, w którym mieszkałam od dziecka, stało się dla mnie jedyną pamiątką po niej. W każdym zakątku czułam jej obecność, każdy mebel, każda fotografia przypominała mi o wspólnych chwilach. To był mój dom, moja ostoja w trudnych chwilach.
Pewnego dnia babcia przyszła do mnie na herbatę. Myślałam, że chce porozmawiać, pocieszyć mnie, ale jej słowa były jak cios w serce. "Musisz przepisać to mieszkanie na ojca," powiedziała stanowczo, jakby to była oczywista rzecz. Zamarłam. Przecież to mieszkanie to wszystko, co mi po mamie zostało. Ojciec, który odszedł od nas lata temu, nie zasługiwał na ten dom. Nigdy nie interesował się mną ani mamą, nigdy nie pomagał, kiedy go potrzebowałyśmy. Dlaczego miałabym oddać mu coś, co było dla mnie tak cenne?
Babcia nie rozumiała moich emocji. "To jest właściwe," mówiła, "ojciec powinien dostać to, co mu się należy." Ale dla mnie to mieszkanie nie było czymś, co można było tak po prostu oddać. Było moim schronieniem, jedyną rzeczą, która łączyła mnie z mamą.
Przez długi czas toczyłam wewnętrzną walkę. Chciałam zadowolić babcię, ale nie mogłam znieść myśli o utracie jedynej rzeczy, która przypominała mi mamę. Czułam się rozdarta, nie wiedziałam, co zrobić. Babcia zaczęła wywierać na mnie coraz większą presję, codziennie przypominając mi o swojej prośbie. Czułam, jak nasze relacje się psują, jak oddalamy się od siebie.
W końcu nadszedł dzień, w którym musiałam podjąć decyzję. Patrząc na zdjęcie mamy, które stało na półce, uświadomiłam sobie, że nie mogę jej zdradzić. To mieszkanie było moim jedynym schronieniem, moim jedynym domem. Zdecydowałam, że nie oddam go nikomu, nawet jeśli to oznaczałoby konflikt z babcią. Wiedziałam, że mama by tego chciała.
To też może cię zainteresować: Robert Janowski szczerze o pracy w TVP. Co się dzieje na planie "The Voice Senior"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Byli członkowie Świadków Jehowy ujawniają prawdę. Przerażające wyznania