Był to jeden z tych mrocznych, zimowych dni, kiedy życie wydaje się cięższe niż zwykle. Moja mama, Maria, leżała w łóżku, zmagając się z poważną chorobą. Diagnoza była druzgocąca – nowotwór w zaawansowanym stadium. Od miesięcy walczyła, próbując zachować resztki siły i godności. Każdego dnia opiekowałam się nią, robiąc wszystko, co w mojej mocy, aby jej ulżyć.
Moja siostra, Anna, mieszkała w tym samym mieście, ale rzadko kiedy odwiedzała mamę.
Była zajęta swoim życiem, karierą i marzeniami. Nie miała czasu na opiekę nad chorą matką. Wiedziałam, że to nie jest łatwe, ale liczyłam na jej wsparcie, na jakąkolwiek pomoc. Niestety, Anna miała inne priorytety.
Pewnego wieczoru, kiedy siedziałam przy łóżku mamy, usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi. To była Anna. Weszła do pokoju, jej twarz wyrażała mieszankę zmartwienia i irytacji.
„Cześć, mamo. Jak się czujesz?” - zapytała, nie patrząc mi w oczy.
Mama uśmiechnęła się słabo.
„Dobrze, że przyszłaś, Anno. Czuję się trochę lepiej, ale wiesz, jak jest.”
Anna skinęła głową, a potem odwróciła się do mnie.
„Musimy porozmawiać, Marta,” - powiedziała surowym tonem.
Wyszłyśmy z pokoju i zamknęłyśmy drzwi za sobą. W korytarzu Anna od razu przeszła do sedna sprawy.
„Marta, musimy porozmawiać o pieniądzach mamy. Powinnaś wiedzieć, co z nimi zrobić, kiedy jej zabraknie.”
Spojrzałam na nią zszokowana. To był temat, który starałam się unikać. Wiedziałam, że mama miała oszczędności, ale teraz najważniejsze było jej zdrowie.
„Anna, teraz nie czas na takie rozmowy. Mama jest chora, potrzebuje naszej pomocy i wsparcia, nie dyskusji o pieniądzach.”
Anna westchnęła ciężko.
„Marta, bądź realistką. Mama nie będzie żyła wiecznie. Musimy być przygotowane na przyszłość. Powinnaś zająć się jej finansami, skoro spędzasz tu najwięcej czasu.”
Złość i frustracja narastały we mnie. Jak mogła myśleć tylko o pieniądzach, kiedy mama walczyła o życie?
„Anna, jeśli naprawdę ci na tym zależy, to przychodź częściej i pomagaj. Mama potrzebuje nas obu, a nie tylko jednego z nas. Pieniądze nie są teraz najważniejsze.”
Anna zacisnęła usta, nie odpowiadając. Wiedziałam, że nie przekonam jej do zmiany zdania. Była zdeterminowana, aby zapewnić sobie jak największy udział w majątku mamy, niezależnie od kosztów emocjonalnych.
Następne tygodnie były trudne. Opiekowałam się mamą, a Anna rzadko kiedy się pojawiała. Każda jej wizyta była pełna napięcia i niewypowiedzianych słów. Widziałam, jak mama cierpi nie tylko fizycznie, ale także psychicznie, widząc, jak jej córki kłócą się i oddalają od siebie.
Pewnego dnia, kiedy mama była wyjątkowo słaba, poprosiła mnie o rozmowę.
„Marto, wiem, że jest ci ciężko. Widzę, jak się mną opiekujesz i jestem ci za to bardzo wdzięczna. Ale muszę ci coś powiedzieć.”
Przysunęłam się bliżej, trzymając jej rękę.
„Co się stało, mamo?”
Mama wzięła głęboki oddech.
„Chcę, żebyś wiedziała, że moje oszczędności są podzielone między ciebie i Annę. Chciałam, żebyście obie miały wsparcie po mojej śmierci. Ale widzę, że to tylko tworzy między wami napięcie.”
Łzy napłynęły mi do oczu.
„Mamo, nie chodzi o pieniądze. Chcę tylko, żebyś była szczęśliwa i spokojna.”
Mama uśmiechnęła się słabo.
„Wiem, kochanie. Ale chcę, żebyś pamiętała, że miłość i rodzina są najważniejsze. Proszę, postaraj się zrozumieć swoją siostrę i znaleźć sposób, byście mogły się porozumieć.”
Obiecałam mamie, że spróbuję. Wiedziałam, że będzie to trudne, ale jej słowa były dla mnie najważniejsze. Zaczęłam starać się bardziej zrozumieć Annę, chociaż było to bolesne. Wiedziałam, że nasze relacje nie będą łatwe, ale musiałam spróbować.
To też może cię zainteresować: Iga Świątek odebrała swój medal. Od razu powiedziała te słowa
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Sąsiedzi zabierają głos w sprawie śmierci Mistrza Polski i jego żony. Chcieli uratować swoją córeczkę