Córka namówiła mnie, żebym odeszła na emeryturę, żeby móc się zająć wnuczką. Obiecała pomóc mi finansowo. Pomagała mi ledwie przez trzy miesiące, a potem rozłożyła ręce, mówiąc, że to za mało. I co powinnam zrobić?
Moja córka w zeszłym roku urodziła córkę. Modzi rodzice, nie mieli łatwo. Córka zdecydowała się wrócić do pracy. W końcu potrzebowali pieniędzy, bo lwią część ich budżetu pochłaniała hipoteka. Niestety dziecko jest wciąż bardzo małe, więc ktoś musi siedzieć z małą. Nie mają pieniędzy na opiekunkę, a opiekunki do takich dzieci są bardzo drogie, co nie jest zaskakujące, bo to duża odpowiedzialność.
Córka znalazła wyjście. Według jej planu miałam przejść na emeryturę i zająć się wnuczką. Ze względu na niskie świadczenie oni i jej mąż pomogą mi finansowo, bo jasne jest, że pracuję nie dla własnych zachcianek, ale dlatego, że nie starcza mi pieniędzy na normalne życie.
Uzgodniliśmy, że moja córka i zięć będą płacić moje rachunki za media i raz w tygodniu przynoszą artykuły spożywcze. Nie potrzebuję dużo, ale moja emerytura idzie głównie na lekarstwa, nie robię się coraz młodsza. Na to się zgodzili. Córka z radością obiecała, że nie będę musiała się o nic martwić, przywiozą i zabiorą wnuka, a także zaopatrzą mnie we wszystko, co potrzebne dla dziecka.
I się zaczęło. Siedziałam w domu, córka poszła do pracy. Z małym dzieckiem nie było łatwo. Musiałam ją długo nosić na rękach, żeby nie płakała. Wieczorem bolały mnie plecy i ramiona.
Potem moja córka powiedziała, że nie mogą zapłacić moich rachunków za media w tym miesiącu. Zięciowi nie wypłacono premii, więc sami muszą zacisnąć pasa. Przyrzekła, że następny miesiąc spłaci razem z długiem, ale nie chciałem kumulować długu, więc się uparłam i zapłaciłam sama.
Musiałam zapomnieć o wielu rzeczach, ale powtarzałam sobie, że muszę przetrwać jedynie ten miesiąc. Niestety ta sama historia powtórzyła się i w kolejnym miesiącu. Znowu jakieś działanie siły wyższej i znowu nie mogą zapłacić moich rachunków za media.
Dobrze, że przynajmniej karmią. Poczułam się obrzydliwie, jak stara kobieta. Znów sam zapłaciłam rachunek za media, mimo że córka obiecała, że zwróci mi go w przyszłym miesiącu.
Słowa pozostały słowami. Trzeci miesiąc znów przebiegł zgodnie z tym samym schematem. Oni nie mają pieniędzy, ale wszystko zwrócą. Byłam już szczerze zła, cała ta sytuacja wyraźnie mnie zdenerwowała. Postanowiłam porozmawiać z córką, że mieliśmy inne ustalenia, ale ona rozłożyła ręce i powiedziała, że na razie nic nie może poradzić.
"Możesz w tym miesiącu nie zapłacić. My pokryjemy wszystko w przyszłym miesiącu" - stwierdziła.
"Nie zapłacę, to odetną mi prąd, wodę i gaz. Dziękuję ci bardzo za taką radę" - powiedziałam.
"Od razu ci nie odłączą, ale skoro się upierasz, to możesz zapłacić, a my wszystko zrekompensujemy Ci później" - stwierdziła córka.
Oburzyłam się i powiedziałam, że dla mnie to ogromne obciążenie i muszę oszczędzać, żeby dożyć kolejnej emerytury. Jednocześnie przypomniałam, że ja wywiązuję się ze swojej części kontraktu – nawet jeśli nie czuję się zbyt dobrze, nadal siedzę z wnuczką, ale jeśli nie będą się wywiązywać z umowy, to ja będę musiała iść do pracy i nie będę mogła siedzieć z wnuczką.
Córka była oburzona i stwierdziła, że nie mogę im zrobić takiego świństwa. Mieliśmy umowę, odeszłam z pracy, w której zarabiałam tyle, że nie potrzebowałam ich pomocy, uwierzyłam im, a teraz muszę sobie wszystkiego odmawiać, siedzieć z dzieckiem i słuchać ich wyjaśnień i żali.
Córka zagroziła mi, że jeśli zostawię ją bez pomocy, to mogę zapomnieć o niej i o wnuczce. To dorosłe dzieci powinny pomagać rodzicom. Zażądała, aby córka przeprosiła za swoje słowa, ale stwierdziła, że nie ma za co przepraszać i to ja powinnam przemyśleć swoje zachowanie.
Nadal nie mogę się zdecydować, co robić dalej. Mam nadal siedzieć z wnuczką i ledwie wiązać koniec z końcem, czy iść do pracy i stracić z nimi kontakt? Co zrobilibyście na moi miejscu?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Nasze mieszkanie jest ogromne, moja była żona zamieszka z nami": Oświadczył mi mąż, wracając do domu z nią na ramieniu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Sylwia Peretti chce sprzedać swoją willę. Cena powala
O tym się mówi: Kolejne zmiany w życiu Rafała Mroczka. Niespodziewany ślub to tylko początek rewelacji