Wszystkie jej wspomnienia pozostały tutaj, o pierwszym słowie córki, a później syna, o całym tym czasie spędzonym w tym domu. Po tych wszystkich szczęśliwych latach, przerażające jest to, co się dzieje.
Teraz jej dzieci nawet z nią nie rozmawiają, a ona nie może widywać swoich wnuków. Nawet do domu, w którym wszystko układało się tak dobrze, nie wolno jej zaglądać. Kto by się spodziewał takiej sytuacji? A mama wiedziała, że jej dzieci zawierają umowę, która nie działa zgodnie z prawem.
Mój małżonek i ja znaleźliśmy się w samym środku kłótni, przekleństw i płaczu. Zmienialiśmy wtedy dom i przydarzyło nam się wiele ciekawych rzeczy. Jak ta historia o mieszkaniu, które prawie kupiliśmy.
A oto inny przypadek, smutny i nieprzyjemny...
To było ładne mieszkanie. Cena była idealna, a remont starożytny. Miało ogromne pokoje, sufity jak w świątyni, wszędzie okna i było na 3 piętrze. To był prawdziwy cud, a nie mieszkanie. I wydawało się, że znajduje się w zwykłym PRL-owskim budynku. A powierzchnia to ogromne 73 metry.
Przyszłyśmy obejrzeć mieszkanie, ja i dwie inne kobiety, otworzyłyśmy drzwi, a kiedy drzwi się otworzyły, do mieszkania weszła kobieta z ogromnymi walizkami. Kiedy nas zobaczyła, najpierw się przestraszyła, a potem zaczęła płakać.
Historia wygląda tak: kobieta pojechała odwiedzić swoją siostrę. A jej dzieci w tym czasie postanowiły sprzedać jej mieszkanie, a kiedy wszystko się odbędzie, rozwiązać sprawę z matką. I mają na to dokumenty. Całe szczęście, że kobieta wróciła, zanim to się stało.
Nie rozumiem całej tej nieruchomości, ale jak powiedział mi znajomy pośrednik, mieszkanie można sprzedać ogólnie łatwo i prawie bez względu na to, czyje ono jest. Najpierw to robią, a potem po prostu umywają od tego ręce, taki jest schemat.
Kiedy opuściliśmy ten dom, nastrój po prostu przestał istnieć, pozostało takie ciężkie uczucie na sercu. Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Ale nie widziałam tego mieszkania na żadnej ze stron, gdzie je sprzedają. Ale nie kupiłabym go na żadnych warunkach.
Jak coś takiego mogło się wydarzyć? Nie wiem, jaki trzeba mieć stosunek do matki, żeby coś takiego zrobić.
Zerknij: Z życia wzięte. "2 rozwody, 3 dzieci i poślubi mojego jedynego syna": Nie pozwól, aby to się stało