Jestem samowystarczalną kobietą, starałam się nauczyć mojej córki tego samego. Na szczęście, kiedy jej ojciec odszedł, miała już prawie piętnaście lat. Nie trzeba było myśleć o tym, gdzie ją umieścić, czy szukać dla niej niani. Bez męża życie stało się nawet łatwiejsze. Mniej prasowania, gotowania i prasowania.
Zebrałam wszystkie siły. Czas wolny nie był dla mnie. Musiałam utrzymać dom i od razu dostałam dwie prace na pół etatu. Ania i ja mieliśmy dość pieniędzy. Żyliśmy całkiem nieźle. Kilka razy udało mi się nawet wyjechać na kilka dni na zagraniczne wakacje.
Od pierwszego dnia po odejściu męża zaczęłam oszczędzać na edukację córki. Założyłam, że mając dobre wykształcenie, Ania będzie miała większe szanse na znalezienie dobrej pracy, a co za tym idzie, szybciej zacznie zarabiać na siebie. Może dla niektórych to szaleństwo, ale nie należę do tych mam, które myślą, że muszą żyć dla swoich dzieci.
Miałam nadzieję, że jak najszybciej moja córka się uniezależni i będę mogła żyć tylko dla siebie. Kocham moją córkę i nie mam zamiaru wyrzucić jej z domu. Zawsze mówiła, że może mieszkać ze mną, ile chce, ale w takim wypadku będzie musiała przestrzegać moich zasad. Przez te wszystkie lata delikatnie wmawiałam córce, że nie ma nic lepszego niż posiadanie własnego domu.
Po ukończeniu studiów córka przez prawie dwa lata oszczędzała na zaliczkę na kredyt hipoteczny. Przez cały ten czas całkowicie ją ubrałem i karmiłam. Nigdy nie prosiłam od niej ani grosza. Wręcz przeciwnie, wspierałam ją na wszelkie możliwe sposoby. Kiedy moment zakupu był już oznaczony, dołożyłem taką samą kwotę do pieniędzy, jakie posiada moja córka. To był mój prezent dla niej na wejście w dorosłość.
Ania wzięła kredyt hipoteczny i wyprowadziła się. W końcu mogłam odetchnąć. Mój wyścig dobiegł końca. Córka ma pracę (choć nie taką fajną, ale z perspektywami rozwoju) i własny dom.
Niestety moje szczęście było krótkotrwałe. Cztery miesiące później córka rzuciła pracę. Dla mnie to było jak grom z jasnego nieba. Ania nigdy nie narzekała, że nie jest zadowolona ze swojej pozycji lub zespołu. Według córki jeden z ich szefów się zmienił, a mężczyzna, który zajął jego miejsce, zaczął składać jej niemoralne propozycje.
Ciągle próbował zostawać z nią sam na sam, dotykał ją przy każdej okazji. Córka nie czekała, aż sytuacja się rozwinie i po prostu wyjechała. Tutaj ją w pełni popieram. Podczas gdy Ania szukała nowej pracy, ja spłacałem za nią comiesięczną ratę kredytu hipotecznego. Moja córka dość szybko znalazła pracę, minęły zaledwie trzy tygodnie. Znowu odetchnąłem – żyjmy dalej.
Kilka miesięcy później moja córka zaskoczyła mnie kolejną wiadomością. Ona jest w ciąży! Dziecko nie ma ojca i nigdy go nie będzie miało, ale stanowczo zdecydowała się urodzić! Byłam tak zszokowana, że zaczęłam się śmiać. Miałem nadzieję, że Ania na koniec powie, że to żart, ale tak się nie stało.
Postanowiła porozmawiać z córką z całą powagą. Zapytałam o to, czy myślała o tym, za co ona i dziecko będą żyć? Z zasiłkiem macierzyńskim nie jest łatwo związać koniec z końcem. Tu kolejne zaskoczenie. Okazało się, że Ania już wszystko przemyślała. Sprzeda mieszkanie i przeprowadzi się z dzieckiem, żeby zamieszkać ze mną!
W końcu jestem przyszłą babcią, więc pomogę przy dziecku! Po tych słowach aż zaczęło mi drgać lewe oko. Po prostu spodziewałem się, że będę żył wygodnie przez kilka lat (przynajmniej do pojawienia się wnuków). Idź chociaż raz na normalne wakacje! I oto jest!
Oczywiście próbowałam odmówić. Powiedziałam, że będzie miała jeszcze szansę założyć rodzinę i poznać wartościowego mężczyznę, ale on nie chce tego słyszeć. Przecież tak długo czekałam, aż moje własne dziecko usamodzielni się i nie zamierzam znów mieszkać z nią pod jednym dachem!
Myślicie, że mogę odmówić córce? Czy to nie czas, żeby wzięła odpowiedzialność za siebie?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Twoja matka chce widzieć tylko ciebie i naszą córkę": Ja dla niej nie istnieję
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Skuteczny sposób na mrówki w ogrodzie. Posyp ten środek, a zapomnisz o problemie
O tym się mówi: "Kabareton": Laskowik bezlitosny dla władzy! Ostra satyra na scenie kabaretowej, a w komentarzach burza