Agata Kulesza, jedna z najwybitniejszych aktorek polskiego kina, niedawno ujawniła fragment swojej osobistej historii związaną z rolą matki Tomasza Komendy w filmie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". Ta niezwykła historia nie tylko dotknęła Agatę jako artystkę, ale również jako człowieka, otwierając nowe spojrzenie na siłę ludzkiego ducha w obliczu tragedii.
Film "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" to nie tylko fabularyzowana opowieść o niesprawiedliwości, ale także spotkanie dwóch światów - świata Agaty Kuleszy i świata matki Tomka Komendy, Teresy Klemańskiej. Po śmierci Tomasza, Agata skontaktowała się telefonicznie z Teresą, aby podzielić się wyrazami wsparcia i współczucia. To spotkanie serc na styku dramatu filmu i rzeczywistości życia rzuciło nowe światło na rolę kultury w budowaniu empatii i zrozumienia dla drugiego człowieka, informuje Pudelek.
W rozmowie z podcaście Imponderabilia, Agata Kulesza opowiedziała o tym spotkaniu i odczuciach towarzyszących jej pracy nad filmem. Wyrazy żalu i smutku płynące z jej słów nie tylko odzwierciedlają osobiste doświadczenia, ale również głęboką empatię dla tragedii, którą przeżywała rodzina Komendy.
"Jest mi bardzo przykro, że tak się to skończyło. Nawet zadzwoniłam po śmierci Tomka do Teresy, czyli jego mamy. Chwilę porozmawiałyśmy, złożyłam jej kondolencje i wyrazy współczucia. Rozmawiałyśmy o tym, że to wszystko za dużo, ale świat taki jest i nie wiadomo, dlaczego ktoś wyciągnął taki tragiczny los" - powiedziała Agata Kulesza.
Przyznanie się Agaty do rozmowy z Teresą po śmierci Tomasza pokazuje nie tylko jej wrażliwość, ale także zaangażowanie w historię, którą opowiedziała na ekranie. To również potwierdzenie siły sztuki w oddziaływaniu na emocje i refleksję nad ludzkim losem.
"Mam nadzieję, że Teresa będzie miała jeszcze siłę. Myślę o niej" - dodała aktorka, wyrażając swoją troskę i wsparcie dla matki Tomka.
Spotkanie z rodziną Komendy na planie filmowym było dla Agaty Kuleszy nie tylko profesjonalnym doświadczeniem, ale także osobistym. Poznanie matki Tomka pozwoliło jej na głębsze zrozumienie historii, jaką opowiadała na ekranie. To doświadczenie pokazuje, jak sztuka może przekraczać granice filmowego świata, dotykając serc i inspirując do empatii oraz współczucia wobec drugiego człowieka.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "W dniu ślubu mama wręczyła mi kopertę": Kiedy ją otworzyłam, nie mogłam powstrzymać łez
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Królowa polskiej sceny zmaga się z niską emeryturą. Oto ile wynosi emerytura Maryli Rodowicz