Miałam zaledwie 16 lat, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Świat runął mi w gruzach. Nie byłam na to gotowa. Nie wiedziałam, co robić.
Rodzice byli wściekli. Wykrzykiwali, że to wstyd dla rodziny, że zrujnowałam sobie życie. Kazali mi napisać odmowę od dziecka.
Nie chciałam tego robić. Kochałam to dziecko, mimo że jeszcze się nie urodziło. Ale byłam bezsilna. Rodzice grozili, że wyrzucą mnie z domu, jeśli nie posłucham.
Podpisałam papiery. Z łzami w oczach pożegnałam się z córeczką, której nigdy nie poznałam.
Minęło 10 lat. Nadal myślę o niej każdego dnia. Czuję pustkę w sercu. Wyobrażam sobie, jaka by teraz była, jak by wyglądała, co by lubiła.
Czasem śni mi się, że ją trzymam w ramionach. Jest taka mała i krucha. Budzę się z płaczem i tęsknotą.
Wiem, że nigdy nie zapomnę o tym, co zrobiłam. Ale też wiem, że nie mogę zmienić przeszłości. Muszę żyć dalej.
Staram się skupić na teraźniejszości. Mam męża, syna. Kocham ich i jestem z nimi szczęśliwa.
Ale w sercu zawsze będzie miejsce dla mojej córeczki, której nigdy nie poznałam.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Przed weselem dowiedziałam się, że mój narzeczony mnie zdradza": Z moją siostrą. Teraz nie wiem, jak żyć
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Moja córka mówi, że chce mieszkać z ojcem i jego piękną żoną, a nie ze mną": To najtrudniejsza sytuacja w moim życiu