Aleksander pracował w dużej firmie, stając się jednym z najważniejszych osób w przedsiębiorstwie. Szanowano go za osiągnięcia, ale nie tylko. Nikt jednak nie zapomni tego, co zrobił na tamtej imprezie firmowej.

Na imprezie firmowej Olkowi zrobiło się duszno i ​​wraz z przyjacielem wyszli na zewnątrz. Tam podszedł do nich chłopak w znoszonym ubraniu i z brudnymi włosami. Było jasne, że bardzo potrzebuje pomocy, więc podczas gdy jego kolega próbował jak najdalej odprowadzić „żebraka”, Olek szybko zorientował się i zaprosił dzieciaki do restauracji.

Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię
Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię

Tam zamówił mu kilka dań, żeby chłopiec najadł się do syta, ale ten zjadł tylko połowę i zapytał, czy drugą połowę może zabrać ze sobą. „Nie, jedz, a ja kupię ci, czego jeszcze potrzebujesz” – odpowiedział z uśmiechem Olek. „Powiesz mi, co ci się przydarzyło?”.

„Jestem Maks. Mam 9 lat. Mam mamę i młodszą siostrę, Anię. Jest chora, więc mama wydaje prawie wszystkie pieniądze na jej leczenie. Na jedzenie praktycznie już nie wystarcza” – powiedział chłopiec.

„Cóż, Maks, pora to zmienić. Choć pójdziemy zrobić zakupy” – powiedział Aleksander, pewny, że nie może zostawić dziecka bez pomocy. Zabrał go do sklepu i odwiózł do domu z torbami pełnymi jedzenia.

Plotki krążące w firmie wskazywały, że okolica, do której odwiózł chłopca, nie należała do najprzyjemniejszych. Weszli do starej kamienicy. Zapukali do drzwi. Otworzyła im piękna, choć bardzo zmęczona kobieta.

„Zrobił coś złego?” – zapytała od razu, patrząc z niepokojem na syna.

„Nie. Absolutnie nic złego nie zrobił” – powiedział spokojnie Aleksander. „Poprosił mnie o pomoc, a ja bardzo chcę pomóc”.

Zaprosiła go do środka. W łóżku leżała mała dziewczynka i strasznie kaszlała. Kobieta podała jej leki i dziecko zasnęło. Aleksander zapytał Weroniki, co jej się przydarzyło, ta w końcu zdecydowała się opowiedzieć swoją historię.

„Poznałam mojego męża w szkole. Zakochaliśmy się w sobie. Zaszłam w ciążę. Zdecydowaliśmy się na ślub. Mój mąż powiedział, że będzie utrzymywał naszą rodzinę. Ja miałam zajmować się domem. I tak też zrobiliśmy. Nie pracowałam, zajmowałam się dziećmi i obowiązkami domowymi, ale potem on znalazł sobie nową kobietę...” – powiedziała.

Aleksander słuchał jej historii w milczeniu.

„Kazał mi się wynosić z domu. Prosiłam go, żeby opamiętał się ze względu na dzieci, ale nic nie pomogło. Potem dostałam pracę jako woźna w szkole i dali mi pokój w hostelu. Kiedyś starczało nam na jedzenie, teraz gdy najmłodsza córka zachorowała, starczało nam tylko na lekarstwa, więc Maks poszedł prosić ludzi” – dodała, obiecując Aleksandrowi, że odda mu wszystkie pieniądze, które na nich wydał.

Aleksandrowi sporo zajęło przekonanie kobiety, że niczego od niej nie chce. Chciał pomóc i to zrobił. Nie była mu niczego winna. Na drugi dzień wrócił do mieszkania Weroniki ze znajomym lekarzem, który pomógł odkryć przyczyny choroby dziecka. Kiedy Ania wyzdrowiała, Aleksander nie przestał ich odwiedzać. Zdał sobie sprawę, że zakochał się w Weronice.

Para/YouTube @Ekstra News
Para/YouTube @Ekstra News

Ona też odwzajemniła jego uczucia. Zdecydowali, że chcą razem iść przez życie. Dzieci zaakceptowały Olega jako własnego ojca, a on przyjął je jako własne dzieci.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Moja matka doprowadza mnie do szału. Zawsze dzwoni do mnie i prosi o pieniądze

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Poruszające wyznanie mamy pięcioraczków z Horyńca. Kobieta znalazła się w niezwykle trudnym położeniu. Internet zalała fala wsparcia. Co się stało

O tym się mówi: Ewa Kasprzyk komentuje zarobki w "Tańcu z Gwiazdami". Przerażające słowa