Ciotka Liliana, młodsza siostra mojej mamy nigdy nie utrzymywała z nami kontaktu. Pamiętam ją jak przez mgłę. Miała dwójkę dzieci i jako dziecko się z nimi czasem bawiłam, gdy widywaliśmy się u babci. Później kontakt się urwał. Nigdy nie wnikałam, dlaczego tak się stało.
Ostatnie lata nie były dla mnie łatwe. Moja mama zmarła trzy lata temu. Mój tata przeżył ją, choć niezbyt długo. Zmarł tuż po tym, jak dostałam się na studia. Po śmierci mamy tata był jedynym właścicielem domu, który odziedziczyła po babci. Przepisał od razu wszystko na mnie.
„Kiedyś to zrozumiesz” – powiedział mi. „Najważniejsze, żebyś ich nie słuchała, bo będą kłamać”.
Nie wiedziałam, kogo miał na myśli. Próbowałam go o to zapytać, ale nie chciał nic powiedzieć. Pół roku po śmierci taty dowiedziałam się. Wtedy odezwała się do mnie moja kuzynka, córka ciotki Liliany. Powiedziała, że będzie niedługo w mieście i chce ze mną porozmawiać. Zapowiedziała, że ma dla mnie ciekawe informacje.
Nie widziałam powodu, dla którego miałabym jej odmówić spotkania. Umówiłyśmy się w moim mieszkaniu. Wiktorii bardzo spodobał się mój dom. „Ale tu pięknie” – powiedziała. Po chwili dodała coś, co mną wstrząsnęło. „Szkoda, że niedługo będziesz musiała się stąd wyprowadzić”.
Zapytałam, o co jej chodzi, a ona powiedziała, że jej starszy brat i ja mamy tego samego ojca. Nie doszło do mnie w pierwszej chwili. Mój ojciec miał się najpierw widywać z ciotką Lilianą. Potem miał się wdać w romans z moją matką i zostawić jej ciężarną żonę. Dlatego też miałam podzielić się wszystkim, co zostało po moim ojcu z Danielem.
„Tata zapisał mi mieszkanie. Nie miał żadnych oszczędności. Nie mam się czym dzielić” – powiedziałam. Nie wierzyłam w to wszystko, co mówili. Tata mówił, że będą kłamać. Kazałam kuzynce wyjść i nigdy więcej się z nimi nie kontaktowałam. Nic dziwnego, że moi rodzice nie chcieli mieć z nimi nic wspólnego.
To też może cię zainteresować: Prosty trik profesjonalnej sprzątaczki na czystą deskę sedesową. Potrzebujesz tylko 2 składników
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Widzowie oburzeni ostatnim wydaniem „19:30”. Marek Czyż musiał się tłumaczyć. Wiele osób oglądających TVP tęskni za starymi „Wiadomościami”. Dlaczego