Mój mąż od dłuższego czasu nie ma pracy. Utrzymuje, że usilnie próbuje ją znaleźć, choć jakoś tego nie zauważyłam. Ciągle widzę go siedzącego na kanapie przed telewizorem, z piwem w ręku. Kiedy pytam go o oferty, mówi tylko, że ciągle nie znalazł takiej pracy, która odpowiadałaby jego aspiracjom.
Przez to ja muszę pracować całymi dniami, żeby jakoś związać koniec z końcem. Wychodzę do pracy wcześnie rano i wracam wieczorem, kiedy mój mąż albo śpi, albo przysypia na sofie. Tamtego dnia wyszłam z pracy wcześniej. Źle się czułam i nie byłam w stanie funkcjonować.
Weszłam do domu i prawie potknęłam się o damskie szpilki. Chyba nie muszę wam mówić, że nie należały do mnie. Nie zgadzał się rozmiar, więc wykluczyłam mało prawdopodobną opcję, że mój bezrobotny mąż zrobił mi prezent.
Potem usłyszałam dochodzące z sypialni hałasy. Otworzyłam drzwi i zostałam niemal stratowana przez blondynkę, która opuściła nasz dom w pełnym biegu, zakładając większość ciuchów już na korytarzu.
Nie zamierzałam słuchać jego przeprosin ani wymówek. Zresztą chyba sam zrozumiał, że nie da się tego wytłumaczyć. Spakowałam swoje rzeczy i się wyprowadziłam. Nie chciałam spędzić z nim ani jednej chwili więcej. Próbował do mnie dzwonić, ale nie odbierałam. Kilka dni bez niego pokazały mi, że ten związek i tak nie miał przyszłości. Bez niego byłam znacznie szczęśliwsza.
Rozwód jest w toku, a ja z biegiem czasu doszłam do wniosku, że powinnam podziękować kochance mojego męża, bo dzięki niej żyje mi się teraz znacznie lepiej.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Kiedy zabrałem moją starą matkę do domu, byłam pewna, że będzie trudno. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Grażyna Torbicka kompletnie zaskoczyła swoim wyglądem. Gwiazda telewizji w błyskawicznym tempie odmłodziła się o dekadę. Wiadomo, jak tego dokonała