Choć Maria pochodziła z małej wioski, dziś mieszka w stolicy i ma dobrą pracę. Wszystko, co ma, osiągnęła dzięki swojej ciężkiej pracy. Dorobiła się mieszkania w prestiżowej dzielnicy miasta i drogiego samochodu.

Kobieta/YouTube @Historie Życiowe
Kobieta/YouTube @Historie Życiowe

Unikała kontaktu ze swoimi najbliższymi. Czasem odwiedzała mamę. Jej rodzicielka mieszkała w domu wspólnie z jej młodszą siostrą i jej rodziną. Maria nie miała dobrych relacji ze swoją siostrą. Dzieliło je 12 lat różnicy, które były jak przepaść między nimi.

Wraz z narodzinami Kingi, skończyło się beztroskie dzieciństwo jej starszej siostry. Maria i jej problemy zeszły na dalszy plan. Liczyła się tylko maleńka Kinga. Rodzice coraz częściej zostawiali młodsze dziecko pod opieką Marii. Do tego musiała sprzątać i gotować.

Matka zupełnie straciła zainteresowanie starszą z córek. Nie interesowała się tym, co robi, jak jej idzie w szkole. Dlatego Maria zdecydowała się wyjechać na studia do stolicy. Chciała być jak najdalej od rodziny. Skrycie liczyła na to, że jej mama się temu sprzeciwi, ale ona nie powiedziała absolutnie nic. Mama dała jej nawet trochę pieniędzy, żeby miała na początek.

Ciężko pracowała, żeby zdać egzaminy z jak najlepszym wynikiem. Chciała osiągnąć sukces i uparcie do tego dążyła. Dostała pracę w prestiżowej firmie, gdzie pięła się na kolejne szczeble kariery. W tym czasie jej młodsza siostra wyszła za mąż i urodziła dziecko. Zostawiła dziecko pod opieką matki i poszła do pracy w lokalnej fabryce.

Jako 28-latka była już dwukrotnie mężatką i dwukrotnie się rozwiodła. Miała dwójkę dzieci i nadal mieszkała z matką. Maria wiele razy mówiła matce, że nie powinna pozwolić córce żerować na sobie. Matka mówiła tylko, że nie może wyrzucić jej na ulicę. Maria pomagała jej finansowo, choć zdawała sobie sprawę, że z pieniędzy korzysta jej siostra z dziećmi.

Pewnego dnia matka Marii zmarła. Kobieta, choć nie narzekała na brak pieniędzy, zdecydowała się przyjąć swoją część spadku.

„Nie interesuje mnie, dokąd pójdzie moja siostra z dziećmi, niech sama rozwiąże swoje problemy, mogła pomyśleć o tym wcześniej. Dzieci mają rodziców i to oni powinni się nimi opiekować, a nie ja. Nie jestem nikomu nic winna” – stwierdziła.

Kobieta/YouTube @Jasna strona
Kobieta/YouTube @Jasna strona

Zgadzacie się z tym?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Po ślubie zamieszkałam z teściami. Była to najgorsza decyzja, jaką można było podjąć

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Najnowsze informacje o zaginionym Krzysztofie Dymińskim. Jest nowy trop w sprawie 16-latka. Pojawiło się zaskakujące zgłoszenie dotyczące chłopaka

O tym się mówi: Sympatycy programu „Rolnik szuka żony” nie zostawiają na produkcji suchej nitki. „To, co było teraz, to totalna porażka"