W powszechnej świadomości często przewija się przekonanie, że wygląd zewnętrzny nie powinien mieć znaczenia, a prawdziwą wartość stanowi charakter. Jednak astrologia podaje zupełnie inne spojrzenie na tę kwestię, sugerując, że nasza atrakcyjność jest zapisana w gwiazdach już od chwili urodzenia. Badania wskazują, że atrakcyjne osoby często cieszą się łatwiejszym życiem, odnosząc sukcesy zarówno w sferze zawodowej, towarzyskiej, jak i finansowej. Czy jednak piękno to wyłącznie efekt genów i odpowiedniej pielęgnacji ciała? Astrologowie twierdzą, że niekoniecznie, i przygotowali ranking najładniejszych znaków zodiaku.
Według tej niezwykłej perspektywy, cztery najładniejsze znaki zodiaku to:
Strzelec — Zdobywca maksymalnej liczby punktów w rankingu. Uważany za chodzącego ideała, uwodzi spojrzeniem, idealną twarzą i zgrabnym ciałem. Jednak paradoksalnie, jego zjawiskowa uroda może czasem odstraszać.
Byk — Również z maksymalną liczbą punktów. Mężczyzna spod tego znaku to prawdziwy przystojniak, zdolny przyprawić o mdłości wszystkie dziewczyny. Kobieta urodzona w tym samym przedziale czasowym z powodzeniem mogłaby pretendować do tytułu miss świata. Jednakże, spektakularny wygląd może sprawiać wrażenie pewności siebie.
Lew — Kolejny ideał, ale w bardziej przystępnym wydaniu. Uznany za wyjątkowo uroczego, uzyskując wynik 9/10. Lew podoba się niemal wszystkim, charakteryzuje go jednak bardziej indywidualny styl niż uniwersalność Strzelca i Byka. Jego największą zaletą jest autentyczna skromność, rzadko spotykana u osób o tak urodziwej aparycji.
Bliźnięta — Tuż za perfekcją z wynikiem dziewięć w 10-punktowej skali. Jednak im mniej o siebie dbają, tym lepiej wyglądają. Rozczochrane włosy, nieformalny strój i naturalność tylko dodają im uroku.
Warto jednak pamiętać, że wygląd to jedynie jedna strona medalu. W rzeczywistości liczy się wnętrze, charakter i osobowość. Nawet najpiękniejsza buzia nie zastąpi autentycznego i głęboko ukrytego piękna ducha.
To też może cię zainteresować: Kościół stawia sprawę jasno. Czy przed świętami trzeba iść do spowiedzi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Przyszłam świętować wyszykowana od stóp do głów, a oni zagonili mnie do roboty