Jedna z czytelniczek portalu "Styl" postanowiła podzielić się swoją historią. Kobieta w tym roku zdecydowała się samodzielnie wykonać dla swoich dzieci kalendarze adwentowe. To zadanie pochłonęło wiele czasu i pracy, tym większą przykrość sprawiło jej to, co zrobił jej mąż.
Chciałam dobrze i co mnie za to spotkało
W domu Edyty praktykuje się popularny zwyczaj kalendarzy adwentowych. Do tej pory co roku stawiali na kupne kalendarze, jednak w tym roku zdecydowała się przygotować kalendarz adwentowy samodzielnie.
"Szczerze mówiąc, gdy w grę wchodzą różnego rodzaju prace plastyczne, mam dwie lewe ręce i zazwyczaj nic mi nie wychodzi. Jednak tym razem uparłam się i postawiłam na swoim. Spędziłam długie godziny nad tym, żeby zrobić coś ekstra" - napisała w swoim liście.
Niestety zachowanie jej męża mocno ją przygnębiło. Do tej pory Edyta nie może uwierzyć, że mógł się zachować w taki właśnie sposób.
Mąż zupełnie zepsuł zabawę dzieciom
Edyta przygotowała tablicę z przymocowanymi do niej kopertami i pudełeczkami, do których pakowała słodkie podarunki dla dzieci. Przygotowała to na tyle wcześnie, że postanowiła schować swoją pracę i poczekać na nadejście grudnia. Kiedy dzieci pojechały do przedszkola, postanowiła wyjąć swój kalendarz adwentowy własnej roboty.
Wtedy odkrył, że jej mąż dorwał się do adwentowych kalendarzy ich dzieci i wyjadł wszystkie łakocie. Przyznała, że Zbyszek ma problem z trawką i zawsze, gdy ją pali szuka słodyczy. Nie spodziewała się jednak, że zje coś, co należy do dzieci.
Postanowiła postawić sprawę jasno i przekonać męża do pójścia na odwyk.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Znane są wyniki sekcji Gabriela Seweryna. Czy udało się ustalić przyczyny nagłego odejścia bohatera "Królowych życia"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Moja przyjaciółka marzyła o księciu z bajki i wydawało się, że go spotkała. Szybko pożałowała
O tym się mówi: Prokuratura stawia zarzuty Lechowi Wałęsie. Były prezydent komentuje sprawę i nie gryzie się przy tym w język