Jedna z czytelniczek portalu "Przytulność" postanowiła podzielić się swoją historią. Marta była bardzo młoda, kiedy poznała swojego przyszłego męża. Miała wówczas 18 lat. Początkowo planowali z niczym się nie spieszyć. Chcieli skończyć szkołę i stanąć na nogi nim zdecydują się założyć rodzinę. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem, bo pojawiła się ciąża, choć zawsze się zabezpieczali.
Zdecydowaliśmy się na ślub
Szczęście w nieszczęściu, że oboje nie przestraszyli się obowiązków, jakie ściągnie na nich pojawienie się na świecie dziecka. Chłopak autorki listu przekonywał ją, że sobie poradzą. Poprosił ją o rękę, a ona się zgodziła. Zaczęli szukać mieszkania do wynajęcia, co jednak skończyło się fiaskiem.
Wtedy przyszła teściowa zaproponowała synowi i synowej, żeby zamieszkali w jej pustym mieszkaniu, które po kimś odziedziczyła. Mieli w zamian za to opłacać rachunki. Początkowo Marcie wydawało się, że los się do nich uśmiechnął. Niestety dość szybko przekonała się o tym, że to, co brała za błogosławieństwo, jest przekleństwem.
"Po pewnym czasie teściowa zjawiła się u nas i oznajmiła, że będzie z nami mieszkać. Otóż postanowiła wynająć swoje mieszkanie. Naturalnie nie byłam zachwycona takimi wieściami" - napisała w swoim liście.
Teściowa zgotowała mi prawdziwe piekło
Marta nie ukrywa, że nie była szczęśliwa z powodu pojawienia się teściowej, ale miała świadomość, że mieszkanie należy do niej i nie ma nic do powiedzenia. Kobieta zmieniła jej życie w piekło. Choć stan mieszkania od początku był fatalny i wszędzie było pełno brudu, którego nie dało się doczyścić, to teściowa stwierdziła, że to Marta "zmieniła go w chlew".
Marta starała się nie odpowiadać na tego rodzaju zaczepki, nie chcąc prowokować niepotrzebnych kłótni. Pewnego dnia teściowa przeszła już samą siebie.
"Marta, dlaczego jeszcze nie ma śniadania? Ile mam czekać? Za darmo tu mieszkasz i nic nie robisz. Masz mi służyć i dogadzać" - takimi słowami do bohaterki miała się zwrócić jej teściowa.
Niestety jej mąż nie stanął nawet w jej obronie. Marta nie miała innego wyjścia. Spakowała się i wróciła do matki.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Syn nie zaprosił mnie na wesele. Takiego ciosu z jego strony się nie spodziewałam
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Posiadanie takiej monety w domu może przynieść nam niemałą fortunę. Numizmatycy zrobią wszystko, aby wejść w jej posiadanie. Co w niej wyjątkowego
O tym się mówi: Pracownicy "Wiadomości" mogą pochwalić się imponującymi zarobkami. Na jakie wynagrodzenie mogą liczyć Holecka, Adamczyk, Kielczyk i Lewandowska