Pracowałam jako ordynator oddziału naszego miejskiego szpitala położniczego i idąc na to ważne stanowisko w szpitalu, widziałam, że nie będzie łatwo. Nie raz zetknęłam się z matkami, które z różnych powodów chciały porzucić swoje dzieci.

Starałam się rozmawiać z tymi kobietami i przekonać je do przemyślenia swojej decyzji. Nie mogłam się pogodzić z tym, że nowo narodzone maluszki już na starcie skazywane są na życie pełne niewiadomych i braku miłości.

Ja i moje współpracowniczki przekonywałyśmy matki, żeby dały sobie jeszcze trochę czasu. Przytaczaliśmy historię kobiet, które chciały odzyskać dziecko, ale nie było już na to szans, bo maluszek trafił do adopcji.

Tamtego dnia, jedna z położnych przyszła do mnie i powiedziała, że rodząca na naszym oddziale kobieta chce zostawić swoje dziecko. Uważnie przestudiowałam jej kartę i historię. Poród był trudny. Były też problemy ze zdrowiem dziecka, choć nie na tyle poważne, żeby nie dało się go z tego wyprowadzić. Pacjentka nie miała męża.

Pacjentka/YouTube @Wzruszające historie
Pacjentka/YouTube @Wzruszające historie

Jak się okazało, dziewczyna zaszła w ciążę z kolegą ze studiów, który po zakończeniu nauki po prostu wyjechał do rodzinnego kraju. Nawet nie wiedział, że spodziewa się dziecka. Młoda matka chciała porzucić syna, bo bała się oceny innych i samodzielnego macierzyństwa. Nie była pewna, czy będzie w stanie zapewnić dziecku wszystko, czego potrzebowało.

Obiecałam jej wsparcie medyczne ze swojej strony i zasugerowałam, aby skontaktowała się z ojcem dziecka. Natalia początkowo się nie zgodziła, ale potem uległa moim namowom i powiedziała, że ​​nie porzuci dziecka.

Tydzień po porodzie wypisaliśmy Natalię i jej synka do domu. Przez około rok pomagałam jej, kontaktując ją z moimi przyjaciółmi pediatrami, którzy pomogli jej synowi dojść do pełni zdrowia. Okazało się, że ojciec Daniela, kiedy się o nim dowiedział, obiecał łożyć na jego utrzymanie i słowa dotrzymał.

Z czasem nasze kontakty się rozluźniły. Pewnego dnia spotkałam sąsiadkę Natalii, którą poznałam przy okazji jednej z wizyt. Okazało się, że miała przez wszystkie te lata kontakt z Natalią, choć ta się mieszkała gdzie indziej.

Natalia wyszła za mąż, znalazła świetną pracę na uniwersytecie i obroniła doktorat. Jej syn poszedł w jej ślady i właśnie zaczął studia na wydziale ekonomii. Miesiąc po tej rozmowie zadzowoniła do mnie wnuczka i powiedziała, że mnie odwiedzi wieczorem. Miała dla mnie jakąś niespodziankę.

Niespodzianką okazał się chłopak, z którym Dorotka planowała ślub. Przyszli zaprosić mnie na ślub. Oniemiałam, widząc, że wybrankiem mojej wnuczki jest syn Natalii!

Para/YouTube @Ploteczki
Para/YouTube @Ploteczki

Kiedy wiele lat temu namawiałam młodą mamę, aby nie porzucała nowo narodzonego synka, nawet nie przypuszczałam, że nasze drogi ponownie się połączą i tamten chłopczyk ożeni się z moją wnuczką!

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Ostatnio odwiedziłam syna. Synowa powiedziała mi, że jeśli chcę, mogę sama zrobić sobie herbaty