Nasi polscy skoczkowie intensywnie przygotowują się do zbliżających się zawodów Pucharu Świata, jednak jedno imię wydaje się być w centrum uwagi - Dawid Kubacki. Wbrew oczekiwaniom, Kubacki postanowił pozostać w Polsce, gdy reszta drużyny wyleciała na zgrupowanie na Cypr. Wybór ten, który z początku wywołał liczne spekulacje, zyskał teraz nieoczekiwane wsparcie od samego Adama Małysza.

Decyzja Kubackiego o pozostaniu w kraju wynikała z osobistych powodów - chęci bycia bliżej rodziny, a także związana była z problemami zdrowotnymi żony, Marty. Kubacki stanął w obliczu wyboru, czy kontynuować przygotowania wraz z kolegami na zgrupowaniu czy pozostać w Polsce, by być wsparciem dla swojej rodziny.

W rozmowie z "Misją Sport", Dawid Kubacki wyjaśnił swoją decyzję, podkreślając, że wszystko jest w porządku z żoną, a obecny okres przygotowawczy przebiega normalnie, z drobnymi wyjątkami. Skoczek zdaje się być pewny siebie i gotowy na nadchodzący sezon zimowy.

Niespodziewanie głos w tej sprawie zabrał Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Małysz wyraził ulgę, że Kubacki nie musiał przechodzić na indywidualny tryb treningowy, a wspólne treningi z drużyną pozytywnie wpłynęły na jego formę. Prezes PZN jest przekonany, że przejścia, z jakimi zmagają się Kubaccy, tylko umocnią skoczka.

"Podczas gdy doświadczył bardzo trudnej sytuacji, patrzymy na to z drugiej strony. Myślę, że te przejścia tylko go wzmocnią. To hartowanie charakteru. Widać, że daje sobie z tym radę i jest uśmiechniętym gościem, optymistycznie nastawionym do życia" - podkreślił Adam Małysz w rozmowie z portalem skijumping.pl.

Warto zauważyć, że Kubacki nie tylko trenuje fizycznie, ale także buduje siłę psychiczną, co w świetle ostatnich wydarzeń może być kluczowe dla jego sukcesów sportowych. Polska drużyna trzyma za niego kciuki, a społeczność sportowa ma nadzieję, że ten nietypowy okres przygotowawczy przyniesie dodatkową siłę i determinację, które zaowocują sukcesami na skoczni.

Jak informował portal "Życie News": Z życia wzięte. Teściowa zażądała od synowej, żeby ta wyprowadziła się z domu. Jej syn za życia przewidział, że tak może się wydarzyć

Przypomnij sobie: Były menadżer Mandaryny nie zostawił suchej nitki na artystce. Zdecydował się wyjawić prawdę o festiwalu w Sopocie. Niemą bohaterką stała się Doda