Julia pochodziła z biednej rodziny. Jej sytuacja mocno się pogorszyła, kiedy zmarł jej ojciec. Choć świetnie się uczyła, nie mogła spełnić marzenia o zostaniu prawniczką. Prosto po szkole zaczęła pracować, odkładając swoje plany na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Znalazła pracę w sklepie. Nie było to, co chciała robić, ale pozwolił zarobić na chleb i do tego była dość blisko domu. Julia bardzo się z tego cieszyła, bo od kiedy jej mama zachorowała, wymagała stałej opieki.

Młoda kobieta/YouTube @Radio Białystok
Młoda kobieta/YouTube @Radio Białystok

Tego wieczora, gdy zamykała sklep, zauważyła młodego mężczyznę siedzącego na schodach. Pomyślała, że pewnie wypił a za dużo i zasnął. Noce były wyjątkowo chłodne, a on miał na sobie tylko lekki sweter. Ludzie go mijali, ale nikt nawet nie sprawdził, czy wszystko z nim ok.

"Jeśli tu zostanie, zamarznie" - pomyślała Julia i wiedziała, że nie może go tu zostawić. Podeszła do niego i poruszyła. Popatrzył na nią, choć nie miała pewności, czy był czegokolwiek świadomy. Pomogła mu wstać i nie bez problemu zaciągnęła go do swojego domu.

Po raz kolejny docenił to, że pracuje tak blisko domu. Mama nie przyjęła jej decyzji z wielkim entuzjazmem, ale ostatecznie dała się przekonać, że nie było innego wyjścia. Położyła go na kanapie w salonie i poszła do swojego pokoju.

Kiedy Julia obudziła się rano, po młodym mężczyźnie nie było już śladu. Mama powiedziała jej, że przepraszał tysiąc razy za kłopot i przyznał, że nic podobnego do tej pory mu się nie przytrafiło. Przyznał, że trochę za dużo wypił, a potem najwidoczniej został okradziony.

Był wdzięczny Julii za uratowanie go, ale wstydzi się spojrzeć jej w oczy. Więc uciekł, zanim się obudziła. Trzy dni później znów czekał na nią przy wejściu. Trzeźwy, przystojny i dobrze ubrany.

"Chciałem ci osobiście podziękować" - powiedział. Zaproponował jej wspólną kolację, ale powiedziała, że wystarczy kawa. Dobrze się razem bawili, ale Julia obawiała się, związać z kimś tak bogatym. Młody mężczyzna jednak nie odpuszczał. W końcu zgodziła się zaryzykować.

Pewnego dnia chłopak poprosił ją, żeby podała mu dłoń. Zrobiła to. Założył na jej palec pierścionek i oświadczył się, gdy już go nosiła. "Środek ostrożności, żebyś nie odmówiła" powiedział.

"Nawet o tym nie pomyślałam" Julia uśmiechnęła się, myśląc, że to prawda, co mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Para/YouTube @Ekstra News

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Kiedy odszedł mój tata, matka wezwała mnie na rozmowę. To, co mi powiedziała, wywróciło moje życie do góry nogami

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Adam Małysz przeprosił swoich sympatyków. Nie każdy zdobyłby się na podobny gest. O co chodzi

O tym się mówi: W październiku po raz kolejny przesuniemy wskazówki zegarków. Kiedy należy to zrobić