Tamara podróżowała zatłoczonym pociągiem. Podróż nie była łatwa, ale najważniejsze było to, że zobaczy córkę i wnuka. Nie widziała ich od trzech lat. Jej wnuczek pewnie wyrósł. Mąż miał jechać z nią, ale zachorował i musiał zostać w domu. Zostawiła go z ciężkim sercem, ale tak bardzo tęskniła za wnukiem.
"Mamo, powinnaś mnie wcześniej uprzedzić, przynajmniej zadzwonić, poprosiłabym o wolne w pracy, przyprowadziła syna ze szkoły do domu, kupiła artykuły spożywcze. Cały dzień biegałam..." powiedziała do niej córka.
"Wybacz, chciałam wam zrobić niespodziankę" matka zaczęła się usprawiedliwiać.
"A może coś ukrywasz, a co z tatą? Czy jest zdrowy?" dopytywała córka.
"Oczywiście wszystko w porządku, tylko lekko pociąga nosem. Cóż, jesień" powiedziała.
Drzwi się otworzyły i wszedł wnuk Tamary, dojrzały i wysoki.
"Cześć, wnusiu!" babcia natychmiast rzuciła się przytulić wnuka.
"Chodźmy coś zjeść" powiedziała córka do matki.
Siedli do stołu i zjedli. Potem Tamara miała chwilę, żeby rozglądnąć się po mieszkaniu. Zobaczyła, że córka świetnie sobie radzi. Mieli ogromny telewizor, piękne meble.
"Mamo, jak długo będziesz z nami?" córka zaczęła zadawać pytania, zmywając naczynia po obiedzie.
"Dlaczego od razu pytasz? Ledwie przyjechałam, a ty już mnie wyrzucasz?" matka nie kryła smutku.
"Źle mnie zrozumiałeś, po prostu lepiej zamówić bilety od razu, bo inaczej znowu spędzisz całą podróż na stojąco. Mogę ci jutro kupić bilet po pracy, tylko musisz powiedzieć, kiedy chcesz wracać".
Tak mijały dni. Tamara zaczęła zauważać, że traktują ją coraz chłodniej. Wnuk zamknął się w pokoju, odrobił zadanie domowe, a potem poszedł do kolegów. Córka wracała z pracy i szybko zasypiała. Nie było tu zwykłego ludzkiego ciepła.
Tamara nie tak to sobie wyobrażała... Zadzwoniła do męża i zaczęła się pakować. Kiedy przechodziła obok pokoju wnuka, usłyszała, jak pyta matkę:
"Mamo, kiedy wróci wujek Marek? Chciałem iść z nim na mecz piłki nożnej" pytał wnuk.
"Gdy tylko babcia wyjdzie" odpowiedziała córka Tamary.
"Kiedy to będzie?" dopytywał, ale Tamara już nie słuchała. Zabrała torbę z rzeczami i wyszła w noc... Spędziła noc na stacji, po czym wsiadła do pociągu i wróciła do domu.
Ciągle myślała o tym, jak jej córka stały się jej taka obca. Przecież włożyła w jej wychowanie całą duszę i teraz ma...
"Cześć kochanie! Jak poszło?" zapytał mąż, gdy wróciła do domu. Przynajmniej ktoś na nią czekał w domu, przynajmniej ktoś jej potrzebował...
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Każdego dnia sprzątałam w domu, a rano znów był bałagan. Nie mogłam w to uwierzyć. Od lat mieszkałam sama
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Aleksander Kwaśniewski opowiedział o problemach ze zdrowiem. "Wyszedłem z kliniki o własnych siłach, a dwie godziny później nie mogłem wstać"
O tym się mówi: Danuta Holecka nie ma powodu do narzekania. Gwiazda TVP może liczyć na ogromne zarobki. Sumy robią wrażenie