Jak przypomina portal "Goniec", w najbliższy weekend fani skoków narciarskich będą mieli okazję oglądać ostatnie zawody Letniego Grand Prix. Konkurs zostanie rozegrany na skoczni w Klingenthal. Wiele osób miało nadzieję, że w zawodach wystartuje Kamil Stoch, który z powodu choroby nie pojawił się na poprzednich zawodach. Niestety trener kadry skoczków nie miał dla nich dobrych wieści.

Kamil Stoch nie pojawił się na zawodach

Kamil Stoch na skoczniach walczy od lat i od lat pozostaje ważnym punktem naszej drużyny. Niestety w rozgrywanych w ubiegły weekend zawodach w Hinzenbach skoczek z Zębu się nie pojawił, ze względu na chorobę. Wygląda na to, że sprawa jest poważniejsza i Stocha zabraknie także na zawodach w Klingenthal.

Kibice liczyli, że Stoch dojdzie do siebie i pojawi się na zawodach kończących zmagania w Letnim Grand Prix. Wiele wskazuje na to, że Stochowi będzie potrzebna znacznie dłuższa przerwa. Ze słów Thomasa Thurnbichlera wynika, że stan polskiego skoczka jest gorszy, niż początkowo zakładano.

Thomas Thurnbichler przekazał fatalne wieści

W rozmowie z portalem "Ski Jumping" trener polskiej kadry skoczków przyznał, że stan Kamila Stocha okazał się gorszy, niż wydawało się na początku. W miniony poniedziałek u skoczka pojawił się katar. Wyglądało na to, że to tylko niegroźna infekcja i skoczek szybko wróci do formy.

"W środę poczuł się lepiej, więc lekko potrenował fizycznie. W czwartek sytuacja znacząco się pogorszyła. Pojechał do lekarza i aktualnie przyjmuje antybiotyki" - zdradził Thurnbichler, dodając, że w porozumieniu z Kamilem podejmą decyzję, która dla naszego skoczka będzie najlepsza.

Thomas Thurnbichler/YT @Eurosport Polska
Thomas Thurnbichler/YT @Eurosport Polska

Trener wskazał, że jeśli Stoch nie dojdzie do siebie, do Klingenthal pojadą: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Kacper Juroszek.

Kamilowi Stochowi życzymy powrotu do zdrowia i pełni sił.

To też może cię zainteresować: Dominika Gwit zdobyła się na szczere wyznanie. Aktorka straciła już wszelką nadzieję. O co dokładnie chodzi

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jan Holoubek wyreżyserował film poświęcony Tomaszowie Komendzie. "Żałuję, że ta historia nie ma szczęśliwego finału"

O tym się mówi: Krzysztof Jackowski mówi o nadchodzących wydarzeniach. "To może być dla wielu ludzi podejrzane, dlatego może być to ciężka noc"