Mieszkam w innej miejscowości niż moi rodzice. Dawniej często bywałam u rodziców, ale nie znosiłam ciąży najlepiej i mnie podróżowałam. Potem urodziłam dziecko. Moja mama widziała wnuczkę zaledwie raz. Oczywiście rozmawiamy przez telefon, ale to nie to samo.

Któregoś dnia wpadłam na pomysł, żeby ich odwiedzić. Cieszyłam się na ten wyjazd. Chciałam, żeby dziadkowie mieli okazję nacieszyć się wnuczką. Miałam też nadzieję spotkać się z przyjaciółmi.

Zadzwoniłam do mamy i zapytałam, co by powiedziała, jakbym przyjechała do nich z córką. Dodałam, że męża nie będzie, bo musi pracować. Spodziewałam się dzikiego wybuchu radości ze strony mojej mamy, ale się go nie doczekałam. Nastała cisza. Zapytałam mamę, czy wszystko jest ok.

"Nie wiem, czy to dobry czas. Robi się coraz zimniej. Nie wiem, czy samotna podróż z małym dzieckiem to dobry pomysł. Poza tym my z ojcem pracujemy, będziecie siedzieli sami w domu" - powiedziała mama po dłuższej chwili.

Kobieta/YouTube @Historie Życiowe
Kobieta/YouTube @Historie Życiowe

Próbowałam ją przekonać, że nie będzie tak źle, a oni będą mieli okazję zobaczyć wnuczkę. W końcu stwierdziłam, że dlaczego mam ją przekonywać. Widocznie nie chciała, żebyśmy przyjechali. Rozłączyłam się.

Kilka godzin później zadzwonił do mnie tata. Powiedział, że jeśli chcemy, możemy przyjechać. Nie mieliśmy ochoty. Myślałam, że będą bardziej się cieszyć na moje odwiedziny, a oni brzmieli, jakby moja wizyta była im wyjątkowo nie na rękę. Stwierdziłam, że nie jadę. Nie chcą widzieć wnuczki to nie!

Dobrze zrobiłam?

To też może cię zainteresować: Ogień pojawił się w ośrodku dla seniorów. Kilku pensjonariuszy straciło życie. Służby wskazują, że ostateczny bilans ofiar może być jeszcze większy

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Najnowsze informacje o 27-letniej Anastazji. Matka młodej kobiety nie mogła ukryć łez na jej widok. Ojciec nie może pogodzić się z tymi, co się stało

O tym się mówi: Turyści nad polskim morzem nie mogą uwierzyć w pewien cennik. Koszty skorzystania z toalet poszybowały w górę. Można złapać się za portfele