Nigdy nie myślałem, że spotka mnie coś takiego. Marzyłem o wielkiej rodzinie, w której wszystkich łączą przyjaznej relacje. Niestety marzenia się nie urzeczywistniły. Faktem jest, że teściowa obraziła nas na naszym weselu tak bardzo, że nie utrzymujemy z nią kontaktu do dziś. Co się stało?
Na naszym weselu bawiła się cała rodzina. Naszym marzeniem było uczcić ten dzień z wszystkimi naszymi bliskimi. Ślub odbywał się w wakacje, więc większość osób znalazła czas, żeby się pojawić na uroczystości. Teściowa podarowała nam w prezencie drogi i nowoczesny sprzęt kuchenny, którym możn sterować za pomocą smartfona.
Moja żona nie była jednak zadowolona z gestu matki, bo wiedziała, że jej finansowe możliwości są zdecydowanie większe. Niestety Ela wiedziała, że nie jest ulubienicą swojej mamy. Moja teściowa zawsze faworyzowała swoją drugą córkę. To ona dostawała wszystko, co najlepsze. Nie tylko mogła liczyć na droższe prezenty i większą uwagę z jej strony.
Niestety to negatywne nastawienie teściowej do swojej córki. Kiedy Ela zobaczyła, co jej mama podarowała nam na ślub, posmutniała, choć od początku nie nastawiała się na nic wartościowszego. Poprosiłem ją, żeby się tym nie przejmowała, ale ona przyznała, że nie chodzi o sam prezent, ale o to, jak traktuje ją matka.
Z pieniędzy wręczonych nam w kopercie przez gości, mieliśmy pieniądze na wkład własny do kredytu mieszkaniowego. Mogliśmy kupić mieszkanie, zostało też co nieco na drobne naprawy.
Niedługo potem bawiliśmy się na weselu siostry Eli. Kiedy zobaczyliśmy, jaki prezent wręczyła jej matka nowożeńcom, nie mogliśmy wprost uwierzyć własnym oczom. Moja teściowa dała córce trzypokojowe mieszkanie wykończone w wysokim standardzie. Moja żona odebrała to jak cios w twarz.
Chciała wyjść z wesela. Powstrzymałem ją. Przypomniałem, że to wielki dzień jej siostry. Próbowałem ją przekonać, że sami sobie poradzimy i na wszystko zapracujemy. Posłuchała mnie, ale wiedziałem, że nie może pogodzić się z tym, jak traktuje ją matka.
Niedługo potem do Eli zadzwoniła matka i zapytała, czy może przyjechać do nas na dwa tygodnie. Ela zapytała, dlaczego nie pojedzie do Doroty, ona ma przecież trzypokojowe mieszkanie, a my zaledwie jeden pokój. Matka stwierdziła, że nie chce przeszkadzać młodszej córce, bo remontuje coś w domu. Ela powiedziała, że oddzwoni do niej, jak skonsultuje sprawę ze mną.
Byłem przeciwny, żeby teściowa mieszkała z nami przez dwa tygodnie. Nie chciałem, żeby się u nas pojawiła, bo wiedziałem, jak jej wizyta wpłynie na samopoczucie mojej ukochanej. Nie rozumiem, dlaczego teściowa tak traktuje moją żonę, ale nie zamierzam tolerować takiej postawy. Lepiej będzie, jeśli nie będzie się u nas pojawiała.
To też może cię zainteresować: Przygnębiający widok miejsca spoczynku Krzysztofa Pachuckiego. W pożegnaniu uczestnika „Rolnik szuka żony” wzięły udział tłumy. Jak wygląda dziś
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tak wygląda miejsce spoczynku Kacpra Tekieli. Justyna Kowalczyk w poruszający sposób uczciła miłość męża do gór. Chodzi o bardzo symboliczny przedmiot