Udało się już przyzwyczaić do tego czasu. Sami o tym myśleli, ale na razie nie spieszyli się, bo chcieli zorganizować porządne wesele. Nie chcieli brać od nikogo pieniędzy.
Kiedy Wanda poznała Krzysia, zaczęła marzyć o pięknym weselu. Chciała jedynie, by było skromne, bez przepychu. Wśród zaproszonych tylko najbliżsi. Sama uroczystość przebiegać miała bez tradycyjnych problemów: bramek, oczepin, konkursów i innych rzeczy. To wszystko jest jej zdaniem staromodne. Ludzie ze smakiem od dawna celebrują wszystko inaczej, bez wynajmowania kawiarni, wodzireja, ale za to w restauracji wśród najbliższych osób.
Bliscy pana młodego bardzo ucieszyli się z wiadomości o planowanym ślubie. Od dawna czekali na ten dzień, cały czas popychając do tego młodych. Ojciec dziewczyny od razu zaczął mówić o swoich planach na uroczystość.
Finansowy szantaż nie zadziałał
Chciał przewodzić bramie w ich wejściu, gdzie remont był przeprowadzany zaledwie pięć lat temu. "Możesz poprosić przyjaciela o samochód, właśnie kupił nowy w tym roku. Kawiarnię lepiej zamówić gdzieś przy drodze, żeby móc przyjechać z własnym alkoholem.
Będzie też mistrz ceremonii. Kolega organizuje uroczystość, jest w tym dobry. Finansów powinno być pod dostatkiem, jeśli już, to jest od kogo pożyczyć. Możemy dać. I pamiętaj, aby wszyscy się o tym dowiedzieli. Takie wydarzenie..." - ojciec panny młodej pogrążył się w planowaniu.
Ciąg myśli przerwała Wanda. Stanowczo stwierdziła, że niczego takiego nie potrzebują. Zorganizują wszystko tylko dla najbliższych. Skromny wystrój i wycieczka do restauracji. Przyszły teść zbladł. Wykrzyknął z oburzeniem, że tak długo czekał na ten dzień i musi zapewnić swojej córce przyzwoite wesele. Wszystko powinno być takie, jak mają wszyscy inni. Co to za wesele bez wodzireja i konkursów, dlatego nie odda swojej córki.
Panowie długo się kłócili. W końcu ojciec dziewczyny głośno oświadczył, że jeśli młodzi będą świętować ten dzień po swojemu, to nie dostaną mieszkania, które odziedziczył po matce. Lokatorów już z niego wyeksmitowano, wykonano remont. Planowali zrobić taki prezent, tylko czekali na ten cholerny ślub. Jednak w obecnej sytuacji, wszystko zależy od decyzji pary młodej.
Wanda oznajmiła ojcu, że nie dba o nieruchomości. Będą świętować ślub zgodnie z planem. To jest ich święto. I tak też zrobili. Mieszkają w wynajętym mieszkaniu.
Nie przegap: Wojciech Glanc wieszczy, co czeka nas w najbliższych miesiącach. Czy będziemy mieli powody do radości