Moja emerytura wynosi około 2 tysiące złotych. - Spośród nich prawie 900 zł idzie na rachunki. Moje dzieci, Igor i Marta, pracują, już założyły rodziny i wciąż żebrzą o pieniądze, chociaż doskonale wiedzą, że nie pracuję i żyję z emerytury. Nie pracuję ze względów zdrowotnych. Kiedy pochowałam męża, zaczęły się ogólne problemy z ciśnieniem i sercem.
Moje dzieci wyciągają ode mnie ostatni grosz
Marta przychodzi z moją wnuczką Anią, potem poprosi kilkadziesiąt złotych na ciuchy, potem płaci za przedszkole i tylko jedzenie. Jej mąż nigdzie nie pracuje. Czasem pracuje dorywczo jako robotnik na budowie i nawet wtedy udaje mu się przepić zarobione grosze.
W ogóle nie zajmuje córką Anią, nie zabiera jej do przedszkola, nie bawi się z nią. Nie potrzebuje niczego oprócz alkoholu. Powiedziałam Marcie, że powinna rozwieść się z nim, ale nie.
Mój syn stał się brutalem, pijakiem i damskim bokserem
Igor otwarcie bije żonę. Rzucił pracę, siedzi na utrzymaniu żony i tylko robi dzieci. Przychodzi do mnie po pieniądze, a potem jedzie w miasto i wydaje je na butelkę i papierosy. Od czasu do czasu popracuje na czarno i szlaja się z podejrzanymi typami.
Irena, żona Igora, zadzwoniła do mnie któregoś dnia i zagroziła rozwodem. Naturalnie ją rozumiem, mój syn jest głupi. Kiedyś często próbowałam z nim porozmawiać. Bezskutecznie. Kiedy zmarł jego ojciec, całkowicie się stoczył.
Pęka mi serce, gdy widzę nieszczęśliwe życie swoich dzieci
Nie żałuję dzieciom pieniędzy, zwłaszcza jeśli chodzi o wnuki, ale ledwo wiążę koniec z końcem. Żyję na owsiance, chlebie i mleku. Nigdy bym nie pomyślała, że na starość zobaczę taki horror, jaki spotyka moje dzieci. To nie jest normalne. Oglądanie tego jest dla matki bardzo bolesne, bo zawsze bardzo się starałam, aby w przyszłości moje dzieci miały życie jeszcze lepsze, niż starszego pokolenia...
Zerknij też tutaj: Spadek po Ewie Demarczyk trafił w niepożądane ręce. Partner piosenkarki komentuje
O tym się mówi: Czy w twoim portfelu znajduje się taka moneta. To prawdziwa żyła złota