Dopiero teraz Ula zrozumiała, że nieustannie trzeba mu o wszystkim przypominać. Nie podoba jej się, że mąż mało bawi się z dziećmi. Jednak co poradzić, pracuje, męczy się, tak się złożyło, że jego zdaniem dzieci to sprawa kobiety.
Co więcej, Paweł robi znacznie więcej niż Ula i nie widzi w tym nic złego. Tak, ale moja córka jest ciągle niezadowolona ze wszystkiego.
- Mam nudne życie. Ciągła monotonia. Obudź się, nakarm dzieci i współmałżonka, potem idź do pracy, zawieź dzieci do szkoły, potem je odbierz, pomóż im odrabiać lekcje. Nie mogę już tego znieść. Chcę rozwodu! Niech Paweł zajmie się dziećmi.
"Byłam młoda i głupia"
Ostatnio zaczęła przychodzić coraz częściej i narzeka na swoje życie. Mówię jej, że nie ma potrzeby spieszyć się z rozwodem. W końcu do dzieci można zatrudnić korepetytora, będzie z nimi robił lekcje. Jeśli masz dość gotowania, można kupić gotowe produkty.
Nie mają problemów z pieniędzmi, a mimo to moja córka wciąż żali się, że jej życie pozbawione jest radości i satysfakcji. Byłaby szczęśliwa, gdyby nikt od niej nic nie chciał.
Nie rozumiem, po co zatem wyszła za mąż, skoro nie była jeszcze gotowa do życia rodzinnego? Powiedziała, że była młoda i głupia, dlatego wyszła za mąż. Wygląda na to, że została siłą zaprzęgnięta do małżeństwa i urzędu stanu cywilnego, a teraz już myśli o tym, jak będzie mieszkać w swoim mieszkaniu, które odziedziczyła po babci.
- Po rozwodzie życie nabierze nowych kolorów. Wszyscy dadzą mi spokój. Nie będę ciągle czymś zajęta, nie będzie tych: „Mamo, mamo, mamo!”, którym jestem zmęczona.
Nie mogę zrozumieć, co się stało, że jest tak rozczarowana rodziną. Wcześniej wręcz przeciwnie, była niezwykle szczęśliwa ze swoją rodziną i dziećmi. Będzie żałować, jeśli opuści rodzinę.
Co sądzicie o decyzji Uli?
O tym się mówi: Oszuści rozsyłają do Polaków wiadomości. Uważaj na wiadomości wysyłane z tego numeru