Wyglądała wyjątkowo źle, pomimo niedzielnego odpoczynku. Tego dnia zwykle pogodna i gadatliwa teściowa w ogóle się nie uśmiechała i nie opowiadała najnowszych plotek zasłyszanych u sąsiadki Grażynki.
– Może herbatka z ciasteczkiem? Zaproponowałam matce Wiktora.
– Nie odmówię – odparła, nie podnosząc wzroku.
Jadwiga usiadła przy stole, wzięła do ust kęs słodkiego smakołyku i raptownie zeskoczyła z krzesła i pognała do toalety.
- Co jej jest? – zapytałam męża.
- Pewnie coś zjadła i jej zaszkodziło.
Po kilku minutach Jadzia wróciła i usiadła przy stole. Może się czymś strułaś? Czy masz temperaturę? Zmierzmy! - mąż przejął się jej nagłymi mdłościami. - Nie, nie, dziękuję, synu. Nie jestem chora - odparła trochę zmieszana.
Teściowa po prostu wbiła nas w podłogę tą informacją
Wiktor nie odpuszczał i dopytywał o ewentualne powody złego samopoczucia matki. Skrupulatny wywiad, jak w gabinecie u lekarza, skłonił w końcu Jadzię do szczerości - słuchajcie dzieci - zaczęła nieśmiało i głęboko westchnęła. - Nie zatrułam się, nie jestem na nic chora, ale za to jestem w ciąży - wydusiła w końcu prawdę.
Byliśmy tak zaskoczeni, że na chwilę zapadła krępująca cisza, która zaniepokoiła Jadzię - czy słyszeliście, co właśnie powiedziałam? - próbowała wybić nas z szoku.
Wiadomość o ciąży teściowej sprawiła, że mocno zainteresowaliśmy się jej życiem prywatnym. Chociaż wiedzieliśmy, że chadza na randki do teatru, czy na leśne spacery, nie przyszło nam jednak do głowy, że za każdym razem jest to inny mężczyzna!
Gdy w końcu padło nieuchronne pytanie o ojca dziecka, nasza rozmowa z Jadzią stała się jeszcze bardziej interesująca. Czułam się, jakbym uczestniczyła w operze mydlanej. Jak się okazało, teściowa nie miała bladego pojęcia, kto jest ojcem jej dziecka - to może być każdy z nich - odparła, skubiąc rękaw swetra.
Wiktor nie mógł uwierzyć, że jego własna matka tak szczodrze obdarowywała każdego ze swoich amantów. Mimo wielkiego szoku, obiecaliśmy Jadzi, że będziemy jej pomagać i wspierać w trudnościach powrotu do ery pieluch i dziecięcych zupek!
O tym się mówi: Elżbieta Jaworowicz przechodzi trudne chwile. Jej pozycja zawodowa jest mocno zagrożona. Chodzi o wyrok sądowy