Nagle podbiegł do nich mężczyzna i zaczął krzyczeć na starszą z nich. Od razu było widać, że matka i córka rozmawiały o Sylwku, którego widok natychmiast wywołał na twarzy seniorki strach.
Niewiarygodna podłość syna, którego spotkała zasłużona kara
Nie jest jasne, od kiedy kobieta poddawana była psychicznym manipulacjom, których doświadczyła od syna i synowej. Wiadomo jednak, że wielokrotnie traciła przytomność ze zmęczenia, głodu, czy zwykłego strachu.
Jej błędem było to, że wpuściła pod swój dach syna z żoną, która wymarzyła sobie, że sprzedadzą mieszkanie seniorki i kupią mały domek do remontu. Postanowiła za wszelką cenę pozbyć się teściowej, do czego namówiła też swojego męża. Bardzo szybko przystąpili do działania.
Odcinali kobietę od dostępu do jedzenia, straszyli w nocy, wiedząc bardzo dobrze, jak bogobojna i wierząca w duchy jest starsza pani. Ponadto nieustannie zabierali jej emeryturę, uniemożliwiając jednocześnie możliwość kupienia niezbędnych w tym wieku leków. To z dnia na dzień sprawiało, że seniorka czuła się coraz gorzej.
Pewnego dnia, Teresie udało się wymknąć z mieszkania. Kobieta natychmiast wsiadła w autobus i pojechała do swojej córki, która mieszkała dwa przystanki dalej. Kobiety poszły na spacer do parku, aby porozmawiać i cieszyć się jednocześnie piękną, słoneczną pogodą.
Gdy Teresa kończyła już opowiadanie córce o tym, jak jest traktowana przez syna i synową, Katarzyna była zielona ze wściekłości na brata i bratową. W myślach ułożyła już plan działania, aby kara była dla nich jak najdotkliwsza. Rozmowę kobiet przerwał Sylwek, który zaczął krzyczeć na seniorkę, że wyszła bez słowa, zaginęła, więc musiał postawić na równe nogi cały posterunek policji.
Katarzyna nie wytrzymała i wyciągnąwszy telefon komórkowy z torebki, zadzwoniła przy starszym bracie na policję. Powiedziała wszystko dyżurnemu, który wysłał patrol na wskazane miejsce. Sylwka oczywiście już tam nie było, gdy mundurowi dotarli, jednak seniorka złożyła zeznanie i podała adres swojego mieszkania. Wyrodny syn i jego żona trafili przed sąd za znęcanie się nad matką. Prawomocny wyrok skutecznie odizolował ich od społeczeństwa na dwa i pół roku.
O tym się mówi ostatnimi czasy: Karol Strasburger zdobył się na wyjątkową szczerość dotyczącą swojego małżeństwa. "Zastanawiałem się, czy nie ma w tym nic zafałszowanego"