Krzysztof Ibisz w piękny i wzruszający sposób pożegnał kolegę z pracy Piotra Balickiego, który na zawsze zapisał się w historii tanecznego show jako jeden z konferansjerów. 38-latek zmarł według medialnych doniesień z powodu bardzo ciężkiej choroby skóry, jaką był czerniak.
Ekipa "Tańca z Gwiazdami" pożegnała zmarłego młodo kolegę
Niestety, po miesiącach walki o życie, dziennikarz przegrał ten wyścig o samego siebie. Odszedł, pozostawiając w rozpaczy i tęsknocie najbliższych, przyjaciół i współpracowników z tanecznego show "Taniec z Gwiazdami".
Formuła przyciąga za każdym razem mnóstwo widzów przed telewizory, dzięki obietnicy złożonej w samym tytule. Każdy bowiem pragnie zobaczyć taneczne zmagania największych gwiazd znanych w świecie show-biznesu.
Niezwykle interesujący dla przeciętnego zjadacza chleba proces przygotować do występów, konkurencja i błyszczące stroje, to świat przeznaczony dla tytułowych gwiazd, których ostatnimi czasy nie mógł się doszukać Żora Korolyov twierdząc, że nie rozumie produkcji, która decyduje się na zapraszanie uczestników, którzy są rozpoznawalni ze względu na sławnego współmałżonka lub rodzica.
Teraz media donoszą, że podczas emisji pierwszego odcinka nowej, trzynastej serii show, prowadzący postanowili pożegnać zmarłego kolegę Piotra Balickiego.
Takiego aplauzu jeszcze w "Tańcu z Gwiazdami" widzowie nie słyszeli. Krzysztof Ibisz wzruszająco zwrócił się do żegnanego kolegi - W ostatnich dniach "Taniec z gwiazdami" stracił przyjaciela. Osobę, która była z nami od początku wszystkich edycji tego programu, która powodowała, że wszyscy dobrze się tutaj bawiliśmy, że był ogromny aplauz i dobra zabawa. Wybacz Piotrze, że może dziś nie ma takiej energii, ale to dlatego, że jest nam trudno i bardzo nam ciebie brakuje - powiedział prowadzący.
O tym się mówi: Krzysztof Jackowski zaniepokojony własną wizją. Użył słowa popłoch. O co chodzi