Nic tak nie frustruje, jak przerazić się własną wizją, jak to było w przypadku Krzysztofa Jackowskiego, który ostatnią transmisję na platformie YouTube nadawał z innej części domu. Jak wyjaśnił, wymagały od niego tej zmiany uwarunkowania techniczne.
Jasnowidz, jak zwykle nie ograniczył się jedynie do odpowiadania na pytania internautów, lecz zaczął z przysłowiowej grubej rury.
Krzysztof Jackowski zapowiada poruszenie społeczne i przesiedlenia? Przewidział zatrucie Odry, więc warto posłuchać
Choć senior cieszy się coraz większą popularnością, a także karierą w produkcji kryminalnej, wciąż i niezmiennie para się informowaniem ludzi o zagrożeniach płynących ze strony polityków zarówno polskojęzycznych, jak i działających poza granicami naszego kraju.
Chcąc podkreślić swoją prawdomówność w celu zwiększenia posłuchu u widzów, przytoczył wizję "niewiele znaczącego, wąskiego pasma" kraju odciętego od reszty, wzdłuż granicy polsko-białoruskiej. Przede wszystkim musimy przygotować się na wprowadzenie stanu wyjątkowego, który pozwoli politykom na zmuszenie obywateli do wszystkiego, wmuszenie nam każdej substancji i pozbawienie nas prawa do decydowania o sobie.
Według jego przewidywań, bardzo źle ma zacząć się robić już od 20 września, kiedy to politycy na samym początku politycznego łańcucha pokarmowego zaczną swe publiczne wystąpienia i przemówienia "do narodu".
Czy ludzie zaczną w popłochu uciekać lub wracać do domu? Dlaczego zacznie się aż taka panika?
Chodzi o południowo-wschodnią Polskę, skąd ludzie będą chcieli znaleźć się na zachodzie kraju. Raptowne migracje będą się odbywać w całej Europie, przez co pewne państwa zechcą się przed tym zamknąć.
Jak zaznaczył, może paść informacja, która wywoła ogromną panikę, jednak migracje i strach nie będą wywołane wyraźnie widocznym zagrożeniem. Powiedział o zagraniu polityków tak zwanym stanem nadzwyczajnym - Ten stan będzie zrobiony po to, żeby ludzie od razu musieli się pod to stosować, żeby nie powstała żadna anarchia, żeby nie powstały żadne problemy z postawą ludzi w stosunku do tego, co będzie się kazać.
Zobaczył również całe tłumy w kościołach i pod ich gmachami. Zadał widzom i sobie pytanie - cóż tak potwornego musi się wydarzyć, aby zmusić odzwyczajonych od chodzenia do kościoła obywateli, aby w mrozie i zimnie gromadzili się pod jego murami?
źródło: YouTube/JASNOWIDZ Krzysztof Jackowski Official
O tym się mówi: Z życia wzięte. Byłam za granicą przez 2 lata, kiedy wróciłam, dowiedziałam się, że mój syn przygotował „niespodziankę"