Gorzkie jest uświadomienie sobie, jak bardzo myliłam się wobec własnych dzieci. Kiedy wnuki dorastały - mamusiu, potrzebujemy Cię. Teraz moje wnuki dorosły, a dzieci zapomniały o mnie.
Dlaczego byłam aż tak naiwna...
Nawet nie zadzwonią ponownie. Mam dorosłą córkę i syna. Rozstaliśmy się z ich ojcem, kiedy byli jeszcze w szkole. Ich tata znalazł nową kobietę, zrobił jej dziecko i zaczął z nią mieszkać. Początkowo jakoś widział swoją córkę, syn po prostu zaczął go ignorować, gdy tylko wszystko się potoczyło.
A potem były mąż przeniósł się z nową rodziną do innego miasta i generalnie zerwał z nami wszelkie kontakty. Nie było mowy o alimentach. Wychowywałam dzieci z pomocą brata i rodziców. Bardzo pomogli, ale nadal było ciężko. Syn jest starszy, w chwili wyjazdu ojca miał już piętnaście lat, a córka miała dwanaście lat. Wszystkie rozkosze ich dorastania znosiłam sama. Och, płakałem wtedy. Ale z wiekiem dzieci zajęły się innymi myślami, poszły na studia, zaczęły zakładać własne rodziny.
Najpierw córka wyszła za mąż, a dwa lata później ożenił się syn. Młodzi ludzie nie mieszkali ze mną ani dnia, sami próbowali się zadomowić. Pomogłam, jak tylko mogłam. Szczególnie często potrzebna była moja pomoc, gdy wnuki przyszły na świat. Zamiast córki byłam na urlopie macierzyńskim, a potem zabrałam wnuczkę do przedszkola, odebrałam ją ze szkoły w pierwszej klasie, uczyłam, nakarmiłam i odrobiłam pracę domową. Pomagałam także swojej synowej z synem, kiedy jej matka nie mogła.
Kiedy dzieci chciały gdzieś iść, wnuki zostały u mnie. Nigdy nie odmówiłam, nawet jeśli nie czułam się zbyt dobrze. Zrozumiałam, że młodzi ludzie chcą się bawić i wypoczywać. Sama byłam młoda, ale nikt nie mógł mi tak pomóc. Niestety, gdy wnuki na tyle dorosły, że nie trzeba było ich pilnować, przestałam być potrzebna, a nawet mile widziana w domostwach moich dzieci. Przestali mnie zapraszać i odwiedzać.
Zdałam sobie sprawę, że byłam im potrzebna jedynie jako gratisowa opiekunka, od której wypada odebrać telefon jedynie w święta...
O tym się mówi: Nowe fakty w sprawie plotek o małżeńskiej niewierności księcia Williama. Czy Meghan Markle maczała w tym palce
Zerknij: Z życia wzięte. Chciałem wrócić do mojej byłej żony. Niestety, spóźniłem się