Jak podaje portal "Super Express", choć od zakończenia ostatniego sezonu "Sanatorium miłości" minęło sporo czasu, nadal żywe są emocje związane z uczestnikami tej edycji. Wielu zastanawia się czy to, co działo się pomiędzy uczestnikami było realizacją scenariusza przygotowanego przez produkcję, czy nie. Głos w sprawie zdecydowała się zabrać jedna z uczestniczek miłosnego show TVP - Mariola Baruk.
Edycja pełna emocji
Za nami 4. edycja programu "Sanatorium miłości". Fani miłosnego show Telewizji Polskiej nie mogli narzekać ani na nudę, ani na brak emocji. W trakcie turnusu obserwowaliśmy, jak rozkwita uczucie międzi Natalią i Markiem oraz Piotrem i Anią. Ci ostatni nawet zaręczyli się w trakcie finału, jednak czas zweryfikował uczucia tej dwójki.
Po zakończeniu programu okazało się, że bliskie relacje utrzymują ze sobą Andrzej i Monika, którzy wybrali się nawet na wspólny wypoczynek. Jak podaje "Super Express" znajomy tej dwójki wskazuje, że nie zamierzają się z niczym spieszyć i spokojnie poczekać na to, w jakim kierunku pójdzie ich relacja.
Mariola Baruk zdradza prawdę o relacjach w "Sanatorium miłości"
Dobrze ma się mieć także relacja Piotra Huberta i Marioli, którzy codziennie ze sobą rozmawiają przez telefon i w najbliższym czasie planują się ze sobą spotkać. Wiele osób wskazuje, że para stwarza pozory, że łączy ich coś więcej. W rozmowie z "Wideoportalem" Mariola stanowczo temu zaprzeczyła, zdradzając przy okazji kulisy programu.
"W "Sanatorium miłości" nie udawaliśmy pary. Uważam, że niektórzy udają parę, choć faktycznie nią nie są. Myślę, że to przez parcie na szkło" - powiedziała Mariola.
Jak myślicie, kogo mogła mieć na myśli?
To też może cię zainteresować: Maryla Rodowicz zdecydowała się ujawnić zaskakujące fakty ze swojego życia. A myśleliśmy, że wiemy o niej wszystko
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Syn Krzysztofa Krawczyka nie zamierza odpuścić. Podważenie testamentu to nie jedyne czego domaga się Junior
O tym się mówi: Antonina Turnau odniosła się do zarzutów dotyczących jej małżeństwa z Markiem Kondratem. "To jedna z wielu bzdur, które o nas piszą"