Jak podaje portal "Super Express", nad małżeństwem Pauliny Krupińskiej i Sebastiana Karpiela-Bułecki zebrały się czarne chmury. Media obiegły doniesienia o tym, że u boku muzyka pojawiła się ciemnowłosa piękność, a zabrakło jego żony. Jak na plotki o kryzysie małżeńskim zareagowała prowadząca "Dzień dobry TVN"?

Plotki o rozstaniu Pauliny Krupińskiej i Sebastiana Karpiela-Bułecki

Sebastian Karpiel-Bułecka i Paulina Krupińska powiedzieli sobie sakramentalne tak w 2018 roku. Para wspólnie wychowuje dwójkę dzieci. Co jakiś czas pojawiają się plotki o kryzysie w ich związku, choć teraz wydają się być bardziej uzasadnione niż kiedykolwiek.

Sebastian Karpiel-Bułecka był jedną z gwiazd opolskiego festiwalu. W czasie, kiedy muzyk występował w Opolu, jego żona bawiła się na weselu znanego biznesmena, które odbywało się w słonecznej Turcji.

Wsparcia artyście miała udzielać za kulisami ciemnowłosa piękność. Plotki o tym dość szybko obiegły media, upewniając wiele osób w tym, że para faktycznie przeżywa kryzys. Warto jednak podkreślić, że po zakończonym występie Karpiel-Bułecka wybrał się na kolację z przyjaciółmi, a potem - jeśli wierzyć doniesieniom - wrócił po prostu do domu.

Krupińska w jednym z wywiadów stwierdziła, że od kiedy jest związana z Sebastianem Karpielem-Bułecką, dość często czyta o tym, że przechodzą poważny kryzys. "Luz, zdążyłam się do tego przyzwyczaić" - stwierdziła gospodyni programu "Dzień dobry TVN".

Co sądzicie o najnowszych doniesieniach na temat małżeństwa Sebastiana Karpiela-Bułecki i Pauliny Krupińskiej?

To też może cię zainteresować: Niebotycznie wysokie zarobki Anny Kalczyńskiej powalają. Jakim wynagrodzeniem może poszczycić się dziennikarka

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kasia Tusk po raz kolejny spotkała się z niemiłymi komentarzami dotyczącymi stylu wychowania córki. Internauci zarzucają jej złe ubieranie dziecka

O tym się mówi: Poruszająca sytuacja w trakcie piątkowego wieczoru na Open’er Festivalu 2022. Organizatorzy musieli ewakuować widzów z ważnego powodu. Co się stało