Media obiegła bardzo przykra informacja na temat okropnego hejtu, jaki spotyka seniorów z czwartej edycji programu "Sanatorium miłości" Annę i Piotra.
Para narzeczonych szczerze o tym, co myślą o nich widzowie
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Sanatorium miłości TVP (@sanatorium_milosci_tvp)
Jak pamiętają fani programu, uczestnicy stali się pierwszymi zakochanymi związanymi w trakcie trwania programu. Wielką niespodzianką było dla widzów wszystko, co wydarzyło się w odcinku finałowym, gdyż tego wieczoru Piotr w bardzo romantyczny sposób oświadczył się Annie, która prawdziwie wzruszona zgodziła się być jego żoną.
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Sanatorium miłości TVP (@sanatorium_milosci_tvp)
Niestety szczęście tych dwojga musiało nie spodobać się pewnej grupie ludzi, gdyż zostali oni odebrani nieco inaczej, niż wskazuje rzeczywistość.
Jak się okazuje, Piotr musiał zmierzyć się z zarzutami, iż jest nadmiernie kochliwy, zaborczy i ma problem ze stałością uczuć, natomiast Annę oceniono jako wredną, złośliwą i zawisną.
Zakochani postanowili sprostować obraz, jaki został przedstawiony na ekranach telewizorów w programie "Sanatorium miłości" - Ja się zastanawiam: skąd tyle takiego hejtu spadło na nas? Dlaczego tyle przykrości musieliśmy zaznać? Zostaliśmy przedstawieni w krzywym zwierciadle, bo były osoby, które gloryfikowano i osoby, na które patrzono w najmniej sprzyjających momentach. To było eksponowane i powstał obraz: jednych świętych i drugich - przeklętych [...] - przyznał Piotr w jednym z wywiadów.
Dodał, że oboje mają żal o pokazanie ich innych, niż są w rzeczywistości. Jak się okazuje, para zakochanych seniorów potrafi świetnie się bawić, dowcipkować i się wygłupiać zjeżdżając po poręczy i bawiąc się w “Ministerstwo dziwnych kroków”.
O tym się mówi: Rosyjski historyk Jurij Felsztiński o ostatecznych zamiarach Władimira Putina. Jego przewidywania mocno niepokoją