Jak przypomina portal "Super Express", w Zakopanym po raz kolejny odbył się sylwestrowy koncert. Wydarzenie jest dumą obecnego prezesa TVP, Jacka Kurskiego, który prezentował wyniki oglądalności "Sylwestra marzeń". Widownia zgromadzona przed sceną i przed telewizorami bawiła się przy największych hitach największych gwiazd polskiej i zagranicznej sceny muzycznej. Niezaprzeczalną królową wieczoru była Maryla Rodowicz.

Rekordowy "Sylwester Marzeń"

Sylwester organizowany w Zakopanym napawa dumą Jacka Kurskiego, który podzielił się w sieci wynikami, jakie osiągnęło wydarzenie. W mediach społecznościowych poinformował, że po raz 6. z rzędu sylwestrowy koncert TVP zdeklasował konkurencję. Średnia oglądalność audycji wynosiła 6,1 mln widzów. Największa widownia wyniosła 8,14 mln widzów.

Dla porównania, sylwestrowy koncert organizowany przez Polsat oglądało średnio 2,62 mln widzów. W piku wzrastała ona do 3,29 mln Polaków przed telewizorami.

Najwyższa oglądalność miała przypaść na 22:30, kiedy na scenie pojawiły się Maryla Rodowicz oraz Sara James. Na scenie pojawiło się wielu artystów, reprezentujących nie tylko różne gatunki muzyczne, ale także pokolenia. Młodszych widzów przyciągał James Derulo, wspomniana Sara James oraz Roksana Węgiel.

Jednak to właśnie Maryla Rodowicz wyrosła na prawdziwą gwiazdę wieczoru. Uwagę wszystkich przyciągały wyjątkowe, stworzone z myślą o tym występie kreacje. Każda z nich dopasowana była do wykonywanego utworu. W tym roku postawiła na połączenie czerni i złota, choć nie tylko. Zdjęcia możecie zobaczyć poniżej.

Maryla Rodowicz/YouTube @TVP VOD
Maryla Rodowicz/YouTube @TVP VOD

Wy też oglądaliście występ Maryli Rodowicz?

To też może cię zainteresować: Polska para prezydencka jest inspiracją dla zagranicznych osobistości. Barack i Michelle Obamowie zdecydowali się na podobne sylwestrowe stylizacje

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Książę Harry i Meghan Markle sprzedają dom w Kalifornii. Czy to oznacz powrót do rodziny królewskiej

O tym się mówi: Adam Niedzielski nie wyklucza wprowadzenia kolejnych restrykcji. "Scenariusz wygląda katastroficznie"