Anna miała 34 lata i spodziewała się córki. Los zadecydował, że ponownie znalazła się w szpitalu położniczym, gdzie 18 lat temu urodziła swoje pierwsze dziecko. To była zupełnie niechciana ciąża, o której Anna dowiedziała się zbyt późno.
Potem musiała powiedzieć rodzicom. To były trudne miesiące.
Ojciec dziecka, w obawie o reputację uczciwego i przyzwoitego człowieka, wysłał dziewczynę do odległej wioski, do jej babci, a gdy nadszedł czas porodu, zawiózł ją do regionalnego szpitala położniczego.
Anna urodziła dziewczynkę, która już do niej nie należała. Kiedy dziecko płakało, coś płakało w piersi matki: chciała przytulić to maleńkie stworzenie, przytulić do siebie i nigdy nie puścić. Ale dziecko zostało natychmiast zabrane.
Osiem lat później wyszła za mąż z miłości. Ojciec dziewczynki nie pochwalał tego wyboru.
Jednak tym razem Anna nie poszła do niego na smyczy, tylko spakowała się i pojechała ze swoim kochankiem z rodzinnego miasta.
Minęło kilka lat w oczekiwaniu na poczęcie dziecka. „Prawdopodobnie Bóg mnie karze” – pomyślała kiedyś Anna.
Ale na szczęście zaszła w ciążę, gdy miała 34 lata. Dziecko urodziło się silne i zdrowe. Anna przez całą noc leżała pod kroplówką, marząc o tym, że wkrótce zobaczy swoją córkę.
Agata całe życie pracowała w tym szpitalu położniczym. Była mamą małej Katarzyny, którą urodziła bardzo młodo, więc zrzekła się praw i oddała ją do adopcji. Kiedy zobaczyła Annę, była mile zaskoczona, miała jakieś dziwne, ale pozytywne przeczucia widząc ją. Pod koniec zmiany wypełniała historie choroby, o Annie wiedziała prawie wszystko. Kiedy kobieta pisała, zwróciła uwagę na rok urodzenia...
Anna będąc w pierwszej ciąży poparzyła się w nadgarstek, a jej córka urodziła się ze znamieniem w tym samym miejscu, na tej samej ręce... Agata wypełniając kartę choroby Anny zdała sobie sprawę, że jest córką tej kobiety. Zakryła twarz dłońmi, nie wierząc w realność tego, co się dzieje. Kobiety leżały w tym samym pokoju porzucając swoje córki - matka i jej porzucona kiedyś córka, która także porzuciła kiedyś swoją...
Agata nie odważyła się powiedzieć Annie prawdy od razu
Minęło pięć lat. Anna i Andrzej są szczęśliwymi rodzicami dwóch wspaniałych dziewczynek, Mariyki i Katarzyny. Katarzyna jest adoptowaną córką: para postanowiła ją adoptować, gdy tylko dowiedzieli się o niej w szpitalu położniczym. A Agata niedawno powiedziała im, że Anna jest babcią Katarzyny.
Po prostu nie mogła dłużej trzymać tego w sekrecie.
Jak informował portal "Życie Polska": SMUTNA WIADOMOŚĆ DLA FANÓW IGI ŚWIĄTEK! TENISISTKA NIE MA POWODÓW DO RADOŚCI. CO SIĘ STAŁO
Przypomnij sobie: ZAMIESZANIE WOKÓŁ BRYTYJSKIEJ RODZINY KRÓLEWSKIEJ! TYM RAZEM DO NIEPOROZUMIENIA MIAŁO DOJŚĆ PRZEZ CHRZEST CÓRKI KSIĘCIA HARRY'EGO I MEGHAN MARKLE
Portal "Życie Polska" pisał również: DAWID KWIATKOWSKI WYZNAŁ CAŁĄ PRAWDĘ. JEGO TAJEMNICA WYSZŁA NA JAW. O CO CHODZI